Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palestyński Fatah oskarżył Izrael o śmierć Arafata

0
Podziel się:

Al-Fatah, palestyńska partia niepodległościowa założona w 1958
roku przez Jasera Arafata, obarczyła w czwartek Izrael odpowiedzialnością za śmierć swego przywódcy
zmarłego przed pięciu laty.

Al-Fatah, palestyńska partia niepodległościowa założona w 1958 roku przez Jasera Arafata, obarczyła w czwartek Izrael odpowiedzialnością za śmierć swego przywódcy zmarłego przed pięciu laty.

Arafat, wówczas prezydent Autonomii Palestyńskiej, zmarł w wieku 75 lat 11 listopada 2004 roku w jednym z paryskich szpitali po przeszło dwuletnim więzieniu go przez Izraelczyków w jego kwaterze głównej w Ramalli na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Na kongresie Fatahu obradującym od 4 sierpnia w Betlejem przypomniano diagnozę francuskich lekarzy, którzy uznali, że Arafat zmarł wskutek "poważnych zaburzeń w stanie ogólnym organizmu i anomalii w obrazie krwi".

M.in. właśnie na tej podstawie wielu współpracowników przywódcy nabrało przekonania, że Arafat został otruty przez Izraelczyków, którzy jednak kategorycznie zaprzeczyli temu oskarżeniu.

2 200 delegatów uczestniczących w kongresie, pierwszym odbywającym się na ziemi palestyńskiej (poprzedni obradował 20 lat temu w Tunisie)
, przegłosowało zgodnie rezolucję, która obarcza "Izrael, jako siłę okupacyjną, całkowitą odpowiedzialnością za zabójstwo męczennika Jasera Arafata".

Kongres postanowił powołać komisję do szczegółowego zbadania przyczyn zgonu założyciela i przywódcy Al-Fatah. Rezultaty dochodzenia mają być przedstawione międzynarodowemu wymiarowi sprawiedliwości.

Al-Fatah pod kierownictwem Arafata przez lata monopolizował władzę w strukturach Autonomii Palestyńskiej. Skupiona wokół przywódcy "stara gwardia" działaczy, wielokrotnie oskarżana przez opozycję partyjną o korupcję, nie dopuszczała do zwołania nowego zjazdu ruchu i przejęcia inicjatywy przez młodsze pokolenie działaczy niepodległościowych.

Następca Arafata, prezydent Autonomii Palestyńskiej i lider Fatahu, Mahmud Abbas, w swym przemówieniu na kongresie nie użył ani razu sformułowania "walka zbrojna".

Jednak w projekcie programu politycznego, który ma być uchwalony na zakończenie kongresu w Betlejem dopuszcza się stosowanie przemocy w ograniczonym wymiarze, jednak wyłącznie na terytoriach okupowanych przez Izrael.

Projekt programu uznaje przemoc za uzasadnioną jedynie jako metodę walki przeciwko dalszej kolonizacji Zachodniego Brzegu przez Izraelczyków i przeciwko rozbudowie betonowego "muru bezpieczeństwa" i płotów żelaznych stawianych przez Izrael na przestrzeni 750 kilometrów wzdłuż granicy i "odkrawających" coraz to nowe kawałki palestyńskiego terytorium.

Projekt programu wyklucza również możliwość uznania Izraela jako "państwa żydowskiego", co jest jednym z wysuniętych przez izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu warunków utworzenia państwa palestyńskiego. Według Netanjahu nie powinno ono mieć pewnych podstawowych atrybutów niepodległego państwa, takich jak kontrola własnego obszaru powietrznego i wybrzeża czy posiadanie armii. Izrael odrzuca także kategorycznie palestyńskie roszczenia do proklamowania wschodniej, arabskiej Jerozolimy stolicą przyszłego niepodległego państwa palestyńskiego, czego domagają się zgodnie zarówno Fatah, jak i rywalizujący z nim Hamas.

Podczas gdy władze Izraela zezwoliły na przyjazd na kongres do Betlejem wszystkim palestyńskim delegatom z zagranicy, radykalny Hamas popierany przez Iran i rządzący w Strefie Gazy od czerwca 2007 roku nie pozwolił na wyjazd do Betlejem 350 delegatom Fatahu z tego obszaru. (PAP)

ik/ ro/

4533301 4532450

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)