Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palikot donosi do prokuratury na wiceministra skarbu z PSL

0
Podziel się:

Janusz Palikot złożył w poniedziałek zawiadomienie do prokuratury o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez wiceministra skarbu Jana Burego
(PSL). Zdaniem Palikota, Bury "pił do nieprzytomności" za pieniądze elektrowni "Kozienice".

Janusz Palikot złożył w poniedziałek zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez wiceministra skarbu Jana Burego (PSL). Zdaniem Palikota, Bury "pił do nieprzytomności" za pieniądze elektrowni "Kozienice".

Według Palikota, Bury w marcu 2011 roku brał udział w "wielkiej popijawie" w Kazimierzu z członkami zarządu spółki skarbu państwa - elektrowni "Kozienice". "Bury długo biesiadował, wypito masę alkoholu, część osób nocowała w hotelu. Koszt tej imprezy to 15 tysięcy złotych, zapłaciła za to spółka +Kozienice+" - wyliczał.

Palikot w poniedziałek w Warszawie zaprezentował dziennikarzom zdjęcia z tego spotkania z udziałem Burego.

Jak ocenił, Bury działał w tej sytuacji na szkodę skarbu państwa. "Nie wiadomo, o czym panowie rozmawiali, dlaczego wiceminister i członkowie zarządu państwowej spółki musieli pić alkohol za państwowe pieniądze. Ta historia może mieć drugie dno, powinniśmy się dowiedzieć, jak są obsadzane spółki skarbu państwa" - mówił Palikot.

"Czy ktoś sobie wyobraża, że Bury - który pił do nieprzytomności z członkami zarządu - będzie w stanie wyegzekwować od tej spółki właściwą politykę inwestycyjną, przygotowanie budżetu, ścinanie kosztów (...). Bury jest wciągnięty w grę, przestaje być wiarygodnym audytorem postępowań zarządu spółki +Kozienice+" - powiedział Palikot.

Palikot dodał, że kwestią "zakrapianego spotkania" powinno zająć się też Centralne Biuro Antykorupcyjne. "CBA musi sprawdzić, czy tam przypadkiem nie miała miejsca jakaś korupcja, czy oni się tam przypadkiem w jakiejś sprawie nie porozumieli" - ocenił Palikot.

Poinformował też, że nawiązał współpracę z jednym z polskich paparazzi Przemysławem Stopą. Według Palikota, Stopa zadeklarował, że jest gotów pracować po kosztach, użyć całego swojego talentu, aby "politycy nie mieli tak łatwo". "Zrobimy polowanie na polityków, pokażemy jacy naprawdę są. Politycy udają nobliwych, świętych, ojców, mężów, a często zachowują się całkiem inaczej" - zaznaczył Palikot.

Natomiast Stopa powiedział dziennikarzom, że chce pokazać "prawdziwą twarz polityków" i dlatego zgłosił się do Palikota.

Palikot zapowiedział, że raz na tydzień będzie publikował materiały dotyczące polityków i składał doniesienia do prokuratury. Nie chciał powiedzieć, których polityków będą dotyczyły te materiały. Zapewnił jedynie, że będą to zdjęcia polityków "z pierwszych stron gazet".

Zarzuty w tej samej sprawie pod adresem Burego kilka tygodni temu sformułował również poseł PiS Marek Suski. Suski powiedział w Sejmie, że Bury "chlał w hotelu za publiczne pieniądze". Wiceminister zapowiedział wtedy, że skieruje sprawę do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej i do sądu.

"Kategorycznie oświadczam, że nie zapłaciłem ani jednej złotówki ze środków publicznych za posiłek lub za alkohol w opisywanej przez posła Suskiego sytuacji, co więcej nawet jako sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa nie posiadam karty kredytowej ministerstwa" - napisał Bury w oświadczeniu.

"Jedynym usprawiedliwieniem dla Marka Suskiego jest, jak rozumiem, rozpoczęcie kolejnej brutalnej i nierzetelnej kampanii PiS, na co odpowiadam wnioskiem o ukaranie tego posła i pozwem" - zapowiedział Bury.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować z wiceministrem Burym. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

mrr/ son/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)