Benedykt XVI powiedział dziennikarzom na pokładzie samolotu lecącego z Angoli do Rzymu w poniedziałek, że jest wstrząśnięty tragedią, do jakiej doszło w sobotę przed stadionem w Luandzie tuż przed spotkaniem z nim.
W tłoku wśród tysięcy ludzi, zmierzających na spotkanie papieża z młodzieżą, zginęły dwie kobiety, a ponad 80 osób odniosło obrażenia.
"Modliłem się i modlę się za nich" - podkreślił Benedykt XVI. Wyraził następnie nadzieję, że w przyszłości takie tragedie więcej się nie wydarzą.
Papież wyznał też, że jest pod wielkim wrażeniem "żywiołowej serdeczności", z jaką spotkał się w Afryce, a także "silnego poczucia sacrum" oraz "ducha skupienia" ze strony wiernych. Dodał, że dużym przeżyciem dla niego było spotkanie z chorymi w stolicy Kamerunu, Jaunde.
"Mogłem przekonać się o istnieniu współpracy między Kościołem a państwem na rzecz chorych" - stwierdził.
"Wierzę , że człowiek pomagając cierpiącym, staje się lepszy, bardziej ludzki" - powiedział.
Papież podziękował następnie wszystkim, którzy pomagali przy organizacji jego afrykańskiej pielgrzymki. "Podziękowanie powinno zakończyć naszą wyprawę" - podkreślił.
Benedykt XVI spodziewany jest w Rzymie około godziny 18.00(PAP)
sw/ ro/