*Benedykt XVI powiedział, że dyktatorzy wszystkich epok pustoszą ziemię. Ogień Chrystusa nie niszczy i dlatego nie należy się go bać - mówił papież podczas mszy w obchodzoną w niedzielę uroczystość Zesłania Ducha Świętego. *
"Apostołowie wraz z wiernymi różnych wspólnot zanieśli boski płomień aż na krańce Ziemi; otworzyli w ten sposób drogę ludzkości, drogę świetlaną, i współpracowali z Bogiem, który poprzez swój ogień chce odnowić oblicze ziemi" - podkreślił papież w homilii w bazylice świętego Piotra.
Następnie zauważył: "Jakże inny jest ten ogień od ognia wojen i bomb! Jak odmienny jest pożar Chrystusa, szerzony przez Kościół, od pożarów wywołanych przez dyktatorów każdej epoki, także minionego stulecia, które pozostawiają za sobą spaloną ziemię".
"To płomień, który pali się, ale nie niszczy; który wybuchając ukazuje lepszą i prawdziwszą stronę człowieka, tak jak stapianie ukazuje jego wewnętrzny kształt, jego powołanie do prawdy i do miłości" - przypomniał papież.
"Płomień Ducha Świętego płonie, lecz nie spala" - dodał mówiąc wiernym , że "warto pozwolić się dotknąć" przez ten ogień.
Papież zwrócił uwagę na jego moc jednoczącą: "Tam, gdzie są rozdarcia i obcość, tworzy on jedność i zrozumienie", łączy część rodziny ludzkiej, "ludzi podzielonych i rozproszonych".
"Kościół nigdy nie pozostaje więźniem granic politycznych, rasowych i kulturowych; nie można go mylić z państwami ani nawet z federacjami państw, ponieważ jego jedność jest innego rodzaju i dąży do przekraczania wszystkich ludzkich granic" - powiedział Benedykt XVI. (PAP)
sw/ mw/ dym/
