Separatystyczna Partia Quebecka (PQ) rozwiązała w środę lokalny parlament. Premier Pauline Marois rozpisała przedterminowe wybory na 7 kwietnia, tłumacząc, że potrzebuje większości, by ożywić gospodarkę tej kanadyjskiej prowincji i chronić jej tożsamość.
"Proszę was, żebyście dali mi środki do działania" - powiedziała Marois, pierwsza kobieta na stanowisku szefa rządu Quebecu.
Parlament tej francuskojęzycznej prowincji liczy 125 deputowanych, do utworzenia większościowego rządu potrzeba 63 miejsc. Przed rozwiązaniem PQ dysponowała 54 mandatami i tworzyła rząd mniejszościowy.
Premier Marois ma nadzieję, że jej partia zdobędzie tym razem większość w parlamencie.
Ostatecznym celem PQ jest oddzielenie Quebecu od Kanady, ale nie ma gwarancji - jak zauważa agencja Associated Press - że ugrupowanie to doprowadzi do rozpisania trzeciego referendum, jeśli zdobędzie większość. Jak dotąd Marois obiecywała jedynie publiczne wysłuchania. W środowym wystąpieniu nie wspomniała na temat niepodległości, suwerenności czy ewentualnego referendum.
Partia Quebecka prowadzi w sondażach przed Liberałami i koalicją Przyszłość Quebecu (CAQ).
W Quebecu przeprowadzono jak dotąd dwa referenda w sprawie oderwania się "La Belle Province" od Kanady: w 1980 oraz 1995 roku. W ostatnim separatyści przegrali tylko niewielką różnicą głosów. Z sondaży wynika, że ok. 40 proc. mieszkańców Quebecu opowiada się za oddzieleniem się prowincji od Kanady i odsetek ten nie zmienił się znacząco od 10 lat. (PAP)
cyk/ mc/
15915543 arch.