Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, podczas odbywającego się I Kongresu Pracodawców Polskich zapowiedział, że nie dojdzie do jego spotkania z górnikami protestującymi w "Budryku".
Wypowiedź tę przedsiębiorcy nagrodzili brawami.
Mówiąc o trwającym w kopalni od 32 dni proteście na tle płacowym, minister powiedział, że nie wie, "czy chodzi o wynagrodzenia, czy też o to, by +Budryka+ wyłączyć z Jastrzębskiej Spółki Węglowej ("Budryk" został przyłączony do JSW na początku roku)".
"Nie mam jasności, kto jest reżyserem tych wydarzeń" - podkreślił Pawlak.
Wicepremier ujawnił też, iż dochodzą do niego informacje, że związek zawodowy "Sierpień 80" chce zorganizować w innych kopalniach strajk popierający żądania 150 górników protestujących w "Budryku".
Przemawiając do przedsiębiorców, wicepremier powiedział im, że chce, by Polska stała się najłatwiejszym do prowadzenia interesów krajem w Europie. Podkreślił, że to nie jest tylko marzenie, lecz cel realny.
Pawlak przypomniał też, że Unia Europejska stawia na redukcję obciążeń administracyjnych w ciągu 5 lat o 25 proc. Dodał, że niebawem również Polska przedstawi swój cel obniżenia obciążeń administracyjnych i - jak zapewnił - będzie on ambitniejszy niż zamierzenia europejskie.
W Warszawie od rana trwa I Kongres Pracodawców Polskich. Impreza jest wspólną inicjatywą sześciu organizacji: Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Konfederacji Pracodawców Polskich, Polskiej Rady Biznesu, Związku Rzemiosła Polskiego, Amerykańskiej Izby Handlowej oraz Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Najważniejsze postulaty środowiska pracodawców mają być przekazane rządzącym w formie deklaracji. (PAP)