Zdaniem sekretarza stanu w Komitecie Integracji Europejskiej Daniela Pawłowca, podpisana na nieformalnym szczycie UE w Berlinie Deklaracja Berlińska została przyjęta bez konsultacji, "pomimo braku zgody państw członkowskich".
25 marca, w 50. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich uważanych za symboliczny początek europejskiej integracji, przywódcy UE przyjęli Deklarację Berlińską, podkreślającą wartości łączące Wspólnotę 27 krajów i wyznaczającą zadania na przyszłość, w tym stworzenie do 2009 roku "odnowionego wspólnego fundamentu" Unii.
Dokument podpisali kanclerz Niemiec Angela Merkel, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso oraz szef Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.
"To co najbardziej niepokoi w Deklaracji Berlińskiej to właśnie tryb jej przyjęcia" - mówił Pawłowiec na wtorkowej konferencji programowej LPR, poświęconej Traktatowi Konstytucyjnemu UE.
"Trzy osoby - dwóch Niemców i jeden Portugalczyk - podpisali dokument, który ma stanowić o przyszłości 500 milionów obywateli Europy" - dodał. Według Pawłowca, to pokazuje, że Unia Europejska "jest zdolna do niedemokratycznych działań ponad państwami narodowymi".(PAP)
ajg/ mkr/ lug/ par/ gma/