Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Przesłuchanie Catherine Ashton 2 grudnia

0
Podziel się:

Wybrana przez przywódców państw członkowskich na wysokiego przedstawiciela
Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej brytyjska baronessa Catherine Ashton zostanie
przesłuchana przez eurodeputowanych najpewniej 2 grudnia - poinformował we wtorek PAP rzecznik
Parlamentu Europejskiego Jaume Duch.

Wybrana przez przywódców państw członkowskich na wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej brytyjska baronessa Catherine Ashton zostanie przesłuchana przez eurodeputowanych najpewniej 2 grudnia - poinformował we wtorek PAP rzecznik Parlamentu Europejskiego Jaume Duch.

Ashton obejmie nową funkcję już 1 grudnia z dniem wejścia w życie nowego Traktatu z Lizbony, zastępując na tym stanowisku Javiera Solanę.

Choć Parlament Europejski nie miał wpływu na tę decyzję, a polityka zagraniczna nawet po wejściu w życie nowego traktatu pozostaje domeną rządów państw członkowskich, to europosłowie będą mogli wypowiedzieć się w sprawie Ashton, gdyż zasiądzie ona jednocześnie w randze wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej. A aprobata PE dla składu nowej KE (jako całości, a nie poszczególnych jej członków) jest niezbędna.

Tymczasem wybrana przez przywódców Ashton, obecnie komisarz ds. handlu, nie zbiera słów aprobaty. Wręcz przeciwnie: krytykowana jest za brak doświadczenia w dyplomacji, nawet wśród własnej rodziny europejskich socjalistów oraz ich częstych sojuszników - Zielonych.

Lider Zielonych w PE, Daniel Cohn-Bendit wyraził we wtorek wątpliwości co do kwalifikacji i europejskiego zaangażowania Ashton i zapowiedział, że eurodeputowani nie potraktują jej łagodnie podczas przesłuchań. "Nie jestem pewny, że klamka zapadła" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Strasburgu.

Cohn-Bendit przypomniał, że to Wielka Brytania sprzeciwiała się podczas negocjacji nad eurokonstytucją, a następnie Traktatem z Lizbony, stworzeniu silnej unijnej polityki zagranicznej. Londyn walczył o to, by stanowisko Ashton "nazwać w traktacie nie ministrem spraw zagranicznych, ale wysokim przedstawicielem", czyli tak jak w obecnym Traktacie z Nicei. Ponadto przypomniał, że kiedy Ashton była przesłuchiwana przez europosłów przed nominacją na komisarza ds. handlu, "oświadczyła, że handel i prawa człowieka to dwie różne rzeczy".

"Teraz będzie musiała nam odpowiedzieć, czy prawa człowieka mają coś wspólnego z polityką zagraniczną" - powiedział Cohn-Bendit, przypominając, że Wielka Brytania wynegocjowała sobie opt-out, czyli wyłączenie z Karty Praw Podstawowych UE stanowiącej część Traktatu z Lizbony.

"Jest całkowicie niekompetentna i niedoświadczona" - ocenił Ashton były francuski minister spraw europejskich i eurodeputowany socjaldemokracji Pierre Moscovici. "Pomysł, by powierzać dyplomację Europy Wielkiej Brytanii, która w żadnym wypadku nie chciała rozwoju europejskiej dyplomacji, uważam za karykaturę" - powiedział z kolei cytowany przez AFP były socjaldemokratyczny premier Francji Michel Rocard.

Głosowanie nad całą nową KE zaplanowane jest dopiero na 20 stycznia (tak by mogła rozpocząć pracę od 1 lutego), po przesłuchaniach w PE (między 11 a 15 stycznia) wszystkich kandydatów na komisarzy. A to rodzi pewien problem prawny, gdyż Ashton bez formalnej aprobaty PE będzie urzędować na nowym stanowisku przez dwa miesiące.

Choć Ashton budzi wiele kontrowersji, wydaje się, że ostatecznie i socjaliści i chadecy nie odważą się z jej powodu zagrozić ustanowieniu całej KE. Socjaliści nie mogą, bo to ich kandydatka, wybrana przez liderów Partii Europejskich Socjalistów na poprzedzającym czwartkowy szczyt kadrowy UE spotkaniu, w którym uczestniczył przewodniczący frakcji Martin Schulz.

"To nieuczciwe, by z góry ją krytykować" - ocenił Schulz we wtorek. Przyznał, że wolałby, aby na szefa unijnej dyplomacji wybrano Włocha Massimo D'Alemę, ale zadeklarował: "(Ashton) jest kandydatką naszej rodziny politycznej i ją popieram".

Z kolei chadecy nie będą chcieli stwarzać zagrożenia czy też komplikować z powodu Ashton powołania całej nowej KE pod wodzą chadeckiego przewodniczącego Jose Barroso. Wybór Ashton nastąpił bowiem w ramach pakietu politycznego, na który zgodzili się konserwatywni i centroprawicowi w większości przywódcy państw UE.

Inga Czerny(PAP)

icz/ kot/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)