Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Rzecznik chadecji: informacje o Saryusz-Wolskim nie wpłyną na głosowania

0
Podziel się:

Rzecznik frakcji chadeckiej w Parlamencie
Europejskim Robert Fitzhenry powiedział w środę PAP, że
doniesienia RMF FM o zarzutach NIK wobec Saryusz-Wolskiego nie
wpłyną na zapowiedziany na wieczór wybór tego eurodeputowanego PO
na szefa komisji spraw zagranicznych europarlamentu.

Rzecznik frakcji chadeckiej w Parlamencie Europejskim Robert Fitzhenry powiedział w środę PAP, że doniesienia RMF FM o zarzutach NIK wobec Saryusz-Wolskiego nie wpłyną na zapowiedziany na wieczór wybór tego eurodeputowanego PO na szefa komisji spraw zagranicznych europarlamentu.

Według RMF FM, które dotarło do raportu Najwyższej Izby Kontroli z badania finansów fundacji Centrum Europejskie "Natolin", kontrolerzy negatywnie ocenili umowy zlecenia zawierane w 2002 r. przez zarząd fundacji, z Wolskim - jej ówczesnym szefem - na czele.

"Nie myślę, by te doniesienia miały jakikolwiek wpływ na głosowanie" - powiedział Fitzhenry, który dopiero od dziennikarza PAP usłyszał o domniemanych zarzutach NIK. "Jak rozumiem, to są informacje nieoficjalne? Dopóki nie będą to oficjalne i potwierdzone zarzuty, nie myślę, by miało to jakikolwiek wpływ" - powiedział rzecznik. "Nie mamy w zwyczaju komentować spekulacji prasowych" - dodał.

W środę o godzinie 19.30 zapowiedziane jest zatwierdzenie Jacka Saryusz-Wolskego na przewodniczącego komisji spraw zagranicznych PE. Wybór ma być dokonany przez aklamację, chyba że 15 z 86 członków komisji zażąda głosowania tajnego.

W relacji RMF FM, Jacek Saryusz-Wolski - jako ówczesny sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej przekazał fundacji, której szefował 900 tysięcy złotych. Centrum Europejskie "Natolin" było jedynym beneficjentem tego grantu. Następnie rada fundacji uchwałą zobowiązała zarząd do zawarcia z Saryusz-Wolskim umów zlecenia. Chodziło o zorganizowanie i prowadzenie prac badawczych w zakresie integracji europejskiej. RMF FM podało, że według NIK, przy tej transakcji nie została przeprowadzona procedura wyboru najkorzystniejszej oferty. Nie dochowano zasad przejrzystości i uczciwej konkurencji. Na tych zleceniach - jak podano - Jacek Saryusz-Wolski, faktycznie zleceniodawca i wykonawca, miał zarobić ponad 400 tysięcy złotych. (PAP)

icz/ ro/ mag/ int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)