Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pedagog: dzieci z dysfunkcją wzroku powinny uczyć się w specjalnych szkołach

0
Podziel się:

Dzieci z dysfunkcją wzroku powinny uczyć się w specjalnych dla nich szkołach,
które zapewniają im odpowiedni rozwój - uważa pedagog i dyrektor krakowskiego Specjalnego Ośrodka
Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących Barbara Planta.

Dzieci z dysfunkcją wzroku powinny uczyć się w specjalnych dla nich szkołach, które zapewniają im odpowiedni rozwój - uważa pedagog i dyrektor krakowskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących Barbara Planta.

Zdaniem Planty, dzieci z dysfunkcją wzroku nie powinny chodzić do szkoły powszechnej. "W takiej placówce ogólnodostępnej dobrze poradzi sobie tylko dziecko mające duże możliwości intelektualne i bardzo dobre oparcie w rodzinie" - podkreśliła.

Jak dodała, najmłodsi z dwóch powodów nie trafiają do szkół dostosowanych do ich potrzeb. Po pierwsze, poradnie i szkoły masowe nie zawsze informują o możliwości posłania dziecka do takiej szkoły. Po drugie, odstrasza przymiotnik "specjalny" w nazwie placówki, który wielu rodzicom kojarzy się z upośledzeniem umysłowym i niesłusznie budzi obawy. "Przecież nie takimi placówkami są ośrodki dla niewidomych i słabowidzących. Realizujemy program szkoły ogólnodostępnej" - zapewniła Planta.

W szkołach powszechnych rówieśnicy często gorzej traktują niedowidzącego kolegę. Natomiast nauczyciele dają mu na ogół taryfę ulgową, łagodniej oceniają, chronią, ponieważ uważają, że jego możliwości fizyczne i intelektualne są ograniczone.

"Często, gdy rodzic decyduje się przenieść dziecko do naszej szkoły, to okazuje się, że nie potrafi ono pisać i czytać, bo w szkole masowej wszystko zaliczało ustnie. Uczeń jest niesamodzielny. Czuje się niedowartościowany przez dorosłych, a także sam nie wierzy w swoje możliwości" - zauważyła Planta.

Integracja ucznia z dysfunkcją wzroku z rówieśnikami i dorosłymi dobrzewidzącymi jest pozorna. "W szkole masowej dziecko mocniej niż w szkole specjalnej odczuwa brak akceptacji środowiska. Jest pozostawione samo sobie. Dopiero we właściwym ośrodku, odpowiednio prowadzone przez specjalistów, nabiera autentycznej pewności siebie" - powiedziała dyrektor.

W piątek i sobotę Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących organizuje dni otwarte.

Krakowska placówka ma ok. 430 wychowanków. To jedna z największych, obok ośrodka w Laskach k/Warszawy, tego typu placówek w kraju i największa na południu Polski.

Podczas dni otwartych rodzice i dzieci będą mogli porozmawiać z pedagogami, przeprowadzić specjalistyczne badanie wzroku, obejrzeć pracownie zawodowe. Spotkanie adresowane jest również do nauczycieli, którzy mają w klasach uczniów z dysfunkcją wzroku. Podczas spotkania dowiedzą się, jak właściwie traktować niedowidzącego wychowanka.

"Informujemy o ofercie naszego ośrodka, ponieważ rodzice, którzy na pewnym etapie edukacji przenoszą do nas dziecko ze szkoły masowej, po prostu żałują, że zrobili to tak późno" - powiedziała PAP dyrektor. Najlepsze wyniki w nauce osiągają ci uczniowie, którzy od początku edukacji uczęszczali do specjalnej szkoły - dodała.

Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie działa od 1948 r. Placówka obejmuje opieką najmłodszych od urodzenia do 5. roku życia w ramach tzw. wczesnego wspomagania rozwoju dziecka niewidomego. Dla 6-latków prowadzi oddział przedszkolny przygotowujący do podjęcia nauki w szkole podstawowej, a potem w gimnazjum. W ośrodku funkcjonuje technikum (kształcące m.in w zawodzie tyfloinformatyka, stroiciela fortepianów i pianin, masażysty), zasadnicza szkoła zawodowa (przygotowuje do zawodu ogrodnika, a od września prawdopodobnie też do zawodu koszykarza-plecionkarza), policealna szkoła dla młodzieży i szkoła muzyczna I stopnia.

Przy ośrodku jest internat dla dzieci spoza Krakowa, które stanowią prawie 80 proc. ogółu uczniów. Najwięcej wychowanków pochodzi z województwa małopolskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego oraz śląskiego. "Do ośrodka przyjeżdżają także dzieci z północnych województw, ponieważ cieszymy się opinią jednej z najlepszych placówek w kraju. Wśród naszych uczniów są m.in. stypendyści prezesa Rady Ministrów. Absolwenci znajdują pracę. Wielu z nich kontynuuje naukę na studiach wyższych" - zapewniła dyrektor.

Nauczycielka orientacji przestrzennej Lucyna Zaleska powiedziała PAP, że ośrodek dysponuje wyspecjalizowaną kadrą oraz doskonałym zapleczem dydaktycznym. "Wielkim atutem placówki są dobrze prowadzone zajęcia z orientacji przestrzennej oraz terapia wzroku (nauczanie jak posługiwać się +resztką+ sprawnego wzroku, m.in. jak ułożyć wzrok, by ominąć przeszkodę, odczytywać liczby itp.). Ważne miejsce w życiu podopiecznych odgrywa też rehabilitacja, polegającą m.in. na ćwiczeniach fizycznych, masażach" - powiedziała Zaleska.

Zdaniem Planty, w kraju jest kilkuset uczniów niewidomych oraz kilka tysięcy słabowidzących. "Trudno dokładnie określić tę liczbę, ponieważ jeszcze inną kategorię stanowią podopieczni ze sprzężoną niepełnosprawnością, polegającą na tym, że oprócz wady wzroku występuje u nich też inne upośledzenie. Ponadto, nie każde dziecko ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, choć powinno je mieć" - powiedziała dyrektor krakowskiej placówki.

Oprócz Krakowa, ośrodki dla dzieci niewidomych i słabowidzących działają w Bydgoszczy, Owińskach koło Poznania, Warszawie (przy ul. Kopińskiej), Laskach koło Warszawy, Łodzi, Wrocławiu, Lublinie, Dąbrowie Górniczej oraz nieobejmujące wszystkich etapów kształcenia ośrodki w Chorzowie i Radomiu. (PAP)

bko/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)