Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PGNiG rozpoczęło procedurę arbitrażu w sporze z Gazpromem

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi prezesa PGNiG i prawnika
#

# dochodzą wypowiedzi prezesa PGNiG i prawnika #

07.11. Warszawa (PAP) - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozpoczęło w poniedziałek procedurę arbitrażu w sporze z Gazpromem o ceny importowanego z Rosji gazu - poinformował prezes spółki Michał Szubski. Pierwszy krok to wniosek do Gazpromu o ustanowienie arbitra.

"Dziś zdecydowaliśmy się złożyć formalny wniosek do arbitrażu w Sztokholmie o rozpatrzenie naszych rozbieżności co do wysokości ceny, jaką płacimy Gazprom Exportowi za gaz. Było to - zgodnie z kontraktem - poprzedzone 6-miesięczną procedurą negocjacji. Arbitraż nie wstrzymuje jednak dalszych negocjacji z Gazpromem" - powiedział Szubski.

Wiceprezes PGNiG Radosław Dudziński podkreślił, że decyzja o oddaniu sprawy do arbitrażu była spowodowana tym, że uznano, iż rozbieżności, jakie wyszły na jaw w negocjacjach z Gazpromem, są na tyle duże, że nie dają szans na porozumienie.

Spółkę w sporze reprezentować będzie kancelaria prawna Weil, Gotshal & Manges. Mec. Jarosław Kołkowski z tej kancelarii wyjaśnił, że zgodnie z procedurą rozwiązywania sporów, przyjętą przez strony w kontrakcie gazowym, pierwszym krokiem jest złożenie wniosku o wszczęcie postępowania arbitrażowego. "To nie jest jeszcze właściwy pozew" - podkreślił Kołkowski.

"Wniosek został wysłany do Gazpromu i Gazpromu Export jako dwóch podmiotów zawierających kontrakt na dostawy gazu. Zgodnie z procedurą przyjętą przez strony, w terminie 30 dni od otrzymania tego wniosku, w którym my wskazaliśmy już swojego kandydata arbitra, Gazprom ma obowiązek wyznaczyć swojego. Ci dwaj arbitrzy w ciągu 30 dni mają wybrać przewodniczącego składu arbitrażowego spośród grupy międzynarodowych arbitrów" - wyjaśnił.

Zaznaczył, że dopiero po ukonstytuowaniu się trybunału wniesiony zostanie właściwy pozew, "szeroko uzasadniony, z precyzyjnie określonymi żądaniami, z załączonym materiałem dowodowym". "Będziemy gotowi złożyć pozew natychmiast po ukonstytuowaniu się trybunału i będziemy dążyć do tego, by to postępowanie jak najszybciej się zakończyło" - poinformował Kołkowski. "Orzeczenie zapada większością głosów" - wyjaśnił prawnik. Dodał, że w przypadku niewyznaczenia arbitra przez stronę - w tym wypadku przez Gazprom - istnieje droga wyznaczenia go w inny sposób, tak by spór mógł być rozstrzygany.

Prezes Szubski podkreślał z kolei, że arbitrzy nie mogą być związani ze stronami, każda ze stron może żądać wykluczenia arbitra, który - według niej - jest z związany z drugą stroną. "Jeśli Gazprom dojdzie do wniosku, że arbiter przez nas wyznaczony ma z PGNiG jakąś relację, która może zakłócić jego bezstronność, to może żądać jego wykluczenia. Każda ze stron może żądać wykluczenia arbitra, które - według niej - nie daje gwarancji obiektywizmu w sprawie. Tak więc nie ma gwarancji, że nasz arbiter musi koniecznie głosować po naszej myśli" - mówił.

Również mec. Kołkowski podkreślał, ze wszyscy arbitrzy powinni być niezależni i bezstronni. "Strona, która wyznacza arbitra, liczy, że będzie bardziej przychylny jej argumentom, ale w praktyce najczęściej dba on o wzięcie pod uwagę wszystkich argumentów strony, która go wyznaczyła. Nie jest jednak reprezentantem strony, jej rzecznikiem interesu" - mówił. Zaznaczył, że nie można też z góry przewidywać, ile może potrwać postępowanie.

Prezes PGNiG przewiduje jednak, że żadnej ze stron nie zależy na przeciąganiu postępowania. "Jest tzw. formuła retroaktywna, która powoduje, że od dnia rozstrzygnięcia wstecz należy rozliczyć płatności po cenie z ostatecznej sentencji orzeczenia arbitrażu. Jeżeli arbitraż będzie na naszą korzyść, to Gazprom będzie musiał skorygować cenę od dnia, w którym złożyliśmy pismo o zmianę tej ceny (kwiecień 2011 r. - PAP)" - tłumaczył Szubski. "Nie ma więc zainteresowania przewlekaniem postępowania, bo każda ze stron ryzykuje, że będzie musiała zwrócić istotną kwotę adwersarzowi" - ocenił.

Postępowanie trybunału jest poufne, jawne jest orzeczenie i np. procedura sądowa o uznanie wyroku w Polsce.

Zmianę ceny gazu w kontrakcie PGNiG formalnie negocjował od kwietnia br., kiedy to polska spółka złożyła wniosek w tej sprawie. Zdaniem PGNiG na europejskim rynku gazu zaszły "istotne zmiany", ponadto polski kontrakt powinien odzwierciedlać "poziom ceny rynkowej w Unii Europejskiej w kontraktach z Gazpromem".

Gazprom tymczasem uważa, że formalnie nie negocjował z PGNiG obniżki ceny gazu dla Polski, a jedynie prowadzi konsultacje nt. sytuacji na rynku gazu. W wywiadzie dla PAP wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew powiedział, że cena eksportowanego do Polski gazu po 2009 roku może zostać obniżona tylko w warunkach istotnych zmian rynkowych, np. stosunkowo niskiej ceny tego surowca w kontraktach spotowych.

"Tymczasem ceny gazu w tych kontraktach wzrosły znacznie od czasu, gdy wiele firm zwracało się do Gazpromu o rewizję ceny" - powiedział wtedy. Jego zdaniem Gazprom nie jest z PGNiG w sporze, który mógłby zostać rozwiązany przed trybunałem arbitrażowym. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

wkr/ drag/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)