Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha zapewnił w środę, że nie spotykał się indywidualnie z przedstawicielami firm farmaceutycznych, jak mogło wynikać z jego odpowiedzi na pytanie dziennikarza TVN. Pytanie to - twierdzi - źle zrozumiał i przeprasza tych, którzy odebrali jego wypowiedź jako kłamstwo.
"Fakty" TVN wyemitowały w poniedziałek materiał, z którego wynikało, że Piecha spotykał się z przedstawicielem firmy farmaceutycznej nie tylko w ministerstwie (jak sam twierdził), ale też w kawiarni.
W przesłanym PAP w środę oświadczeniu Piecha wyjaśnia, że zrozumiał, iż dziennikarz pyta go o indywidualne spotkania z przedstawicielem firm farmaceutycznych. Później zdał sobie sprawę, że jest pytany także o spotkania w szerszym gronie osób. "Takie spotkania miały miejsce i trudno im zaprzeczyć. Ubolewam, że wskutek moich interpretacji pytań pana Nowickiego (dziennikarza +Faktów" Marka Nowickiego - PAP) doszło wbrew moim intencjom, do ogromnego nieporozumienia i podważania mojej wiarygodności" - napisał Piecha.
W rozmowie z PAP dodał: "Jeżeli ktoś odebrał to jako kłamstwo, co nie było moją intencją, przepraszam".
Piecha po raz kolejny zaprzeczył zarzutom, podawanym przez media, że uległ naciskom lobbystów i dopisał do listy leków refundowanych w ostatniej chwili lek na dusznicę - iwabradynę. Podkreślił, że przy tworzeniu listy przyświecała mu tylko jedna idea "szerokiego dostępu pacjentów do nowoczesnych leków w ramach możliwości finansowych Narodowego Funduszu Zdrowia".
Według wiceministra, na przygotowanej przez niego liście leków refundowanych skorzystają setki tysięcy pacjentów. "Pragnę zauważyć, że w trakcie tak szerokich regulacji (4000 zmian cen leków i wprowadzenie 300 nowych) mogły zdarzyć się pojedyncze, korygowane na bieżąco błędy, które nie naruszały ustalonych procedur i nie wypaczały w jakikolwiek sposób szeroko konsultowanego projektu rozporządzenia. Od początku do końca są one zgodne z wstępnymi założeniami" - czytamy w oświadczeniu Piechy.
We wtorek wieczorem wiceminister tłumaczył nowej minister zdrowia Ewie Kopacz, w jaki sposób lek znalazł się na tej liście. Kopacz po spotkaniu powiedziała, że chce zweryfikować te informacje.
Piecha powiedział PAP, że wniósł w środę o zawieszenie w prawach członka klubu PiS i ta prośba została przyjęta. Dodał, że chce także zrezygnować z przewodniczenia sejmowej komisji zdrowia.
Także w środę spodziewane jest odwołanie Piechy ze stanowiska wiceministra. Rezygnację złożył, jak wszyscy wiceministrowie resortu zdrowia, 5 listopada na ręce premiera. (PAP)
bos/ pz/ gma/