Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pierwszy Marsz Górnośląskiej Tożsamości w Mysłowicach

0
Podziel się:

Uznania języka śląskiego za język regionalny żądali w sobotę członkowie
Stowarzyszenia Ślonsko Ferajna. Poseł Marek Plura (PO) uważa, że przyznanie językowi śląskiemu
takiego statusu stoi pod znakiem zapytania w obecnej kadencji Sejmu.

Uznania języka śląskiego za język regionalny żądali w sobotę członkowie Stowarzyszenia Ślonsko Ferajna. Poseł Marek Plura (PO) uważa, że przyznanie językowi śląskiemu takiego statusu stoi pod znakiem zapytania w obecnej kadencji Sejmu.

Na zorganizowany w Mysłowicach (woj. śląskie) Marsz Górnośląskiej Tożsamości organizatorzy przygotowali kilka postulatów - wprowadzenia w szkołach języka śląskiego i edukacji regionalnej, uznania języka śląskiego za język regionalny, umieszczenia śląskich symboli - obok polskich - na budynkach administracji samorządowej i publicznej oraz uznania narodowości śląskiej.

Peter Langer z Ślonskiej Ferajny dorzucił do tej listy także "autonomię Śląska". "Autonomia jest rzeczywiście jednym z tych punktów, ale w sensie większej swobody regionalnej w ramach Unii Europejskiej a nie odrywania się i tworzenia nowego państwa" - powiedział Langer. Dodał, że umocnienie tożsamości regionalnej, jest bardzo ważne dla Śląska - regionu, który jest mieszanką wielu kultur: polskiej, śląskiej, czeskiej i niemieckiej.

Członkowie Stowarzyszenia Ślonsko Ferajna, które zorganizowało marsz, liczą na rychłe rozwiązanie sprawy związanej ze statusem języka śląskiego.

Poseł Marek Plura z PO przyznał jednak, że pojawiły się opóźnienia w pracy sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Jego zdaniem, przyznanie językowi śląskiemu statusu języka regionalnego stoi pod znakiem zapytania.

"Kiedy projekt zaistniał, formalnie wszystko szło w bardzo dobrym kierunku i sprawnie. Niestety od lutego tego roku wprowadzane są dodatkowe działania. W trakcie pierwszego czytania w komisji zamówione zostały dodatkowe ekspertyzy. Nie były konieczne choć pożyteczne. To jednak przesunęło kalendarz rozpatrywania tej kwestii o kolejne trzy miesiące" - powiedział Plura.

Poseł dodał, że z początkiem maja dostarczona została ostatnia z pięciu ekspertyz. "Teraz mamy koniec czerwca i nie wiadomo co dalej" - mówił. "Komisja mniejszości optuje za powołaniem podkomisji, żeby projekt rozpatrzyć, co zwykle proponuje się przy projektach dość złożonych" - tłumaczył Plura. Jego zdaniem, powołanie podkomisji dodatkowo opóźni prace nad projektem, co może spowodować, że nie zostanie on rozstrzygnięty w tej kadencji.

"Projekt znalazł się jakby w fazie hamowania" - przyznał poseł.

Projekt noweli ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym trafił do laski marszałkowskiej pod koniec października 2010 roku. Na początku lutego marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna skierował go do pierwszego czytania w sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Prace nad nim trwały ponad 2 lata.

Przyznanie mowie śląskiej statusu języka regionalnego umożliwiłoby spełnienie niektórych postulatów spisanych przez Stowarzyszenie Ślonsko Ferajna - w tym umieszczanie - obok urzędowych nazw miejscowości, ulic czy obiektów geograficznych -także ich nazw w języku śląskim. Na wniosek rodziców język mógłby być również nauczany w szkołach.

Dotąd status języka regionalnego ma w Polsce tylko kaszubski.

Stowarzyszenie Ślonsko Ferajna powstało w 2008 roku w Mysłowicach, liczy 30 członków. "Chcemy pokazywać historię tego regionu, żeby inni mogli w końcu zrozumieć, jak to ze Śląskiem było" - tłumaczył Langer. "Nie mniej ważny od historii jest dzień dzisiejszy, w którym język i tradycja nie są przez nas traktowana reliktowo, ale żyją i podążają za współczesnością" - dodała Mirella Dąbek, współorganizatorka marszu. (PAP)

ktp/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)