Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS: Kozłowska-Rajewicz mogła złamać ustawę kooperacyjną

0
Podziel się:

Posłowie PiS zarzucają pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszce
Kozłowskiej-Rajewicz, że mogła złamać ustawę kooperacyjną, bo bez konsultacji z parlamentem
zaprezentowała na forum unijnym stanowisko sprzeczne z uchwałą Sejmu ws. parytetu w spółkach
giełdowych.

Posłowie PiS zarzucają pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz, że mogła złamać ustawę kooperacyjną, bo bez konsultacji z parlamentem zaprezentowała na forum unijnym stanowisko sprzeczne z uchwałą Sejmu ws. parytetu w spółkach giełdowych.

Kozłowska-Rajewicz twierdzi, że postępowała zgodnie z procedurami.

Poseł PiS Krzysztof Szczerski powiedział PAP, że złożył na posiedzeniu komisji do spraw Unii Europejskiej wniosek o stwierdzenie naruszenia ustawy kooperacyjnej. Ustawa te reguluje współpracę rządu z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Polski w UE. "Stanowisko rządu na posiedzenie Rady Europejskiej dotyczące regulacji europejskiej w sprawie parytetu w spółkach giełdowych jest sprzeczne z opinią wyrażoną przez Sejm. Sejm orzekł w uchwale o niezgodności tej regulacji z zasadą pomocniczości. Rząd tego nie uwzględnił" - powiedział Szczerski.

Sejm 4 stycznia 2013 r. przyjął uchwałę w sprawie uznania projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie poprawy równowagi płci wśród dyrektorów spółek, których akcje są notowane na giełdzie za niezgodny z zasadą pomocniczości. "Projekt ten narusza zasadę pomocniczości, ponieważ proponowana dyrektywa nie zapewnia osiągnięcia celów zamierzonego działania na poziomie Unii w sposób lepszy niż działania podejmowane na poziomie krajowym - napisano w uchwale.

Stanowisko rządu na posiedzenie Rady Europejskiej brzmiało: "Polska przyjmie do wiadomości raport z postępu prac nad projektem dyrektywy".

Szczerski zaznaczył, że według ustawy kooperacyjnej, jeżeli stanowisko rządu jest sprzeczne ze zdaniem Sejmu, to rząd ma obowiązek niezwłocznie je uzasadnić. "Do dzisiaj takiego uzasadnienia nie ma. Możemy mieć do czynienia z naruszeniem ustawy kooperacyjnej przez panią Kozłowską-Rajewicz" - dodał poseł PiS.

Poseł powołuje się na art. 8 ust. 3 ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej.

Zgodnie z nim "w przypadku, gdy stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej nie uwzględnia opinii organu właściwego na podstawie regulaminu Sejmu lub opinii organu właściwego na podstawie regulaminu Senatu, przedstawiciel Rady Ministrów ma obowiązek niezwłocznie wyjaśnić organowi właściwemu na podstawie regulaminu Sejmu lub organowi właściwemu na podstawie regulaminu Senatu przyczyny rozbieżności".

Poseł PiS oczekuje pisemnego wyjaśnienia od Kozłowskiej-Rajewicz oraz wyjaśnień na forum sejmowej komisji ds. UE.

Odnosząc się do zarzutów PiS Kozłowska-Rajewicz powiedziała w czwartek PAP, że "czym innym jest ocena merytoryczna projektu, a czym innym odniesienie się do zasady pomocniczości". "Dyrektywa może być co do zasady słuszna, może też spełniać lub nie zasadę pomocniczości. Parlament odnosi się do zasady pomocniczości - powiedziała PAP minister. - Liczba krajów, które uważały, że dyrektywa jest niezgodna z zasada pomocniczości była za mała, żeby ją przyblokować na poziomie unijnym. Dlatego prace nad nią trwają. Postąpiłam zgodnie z wszystkimi procedurami". (PAP)

tgo/mok/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)