Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO i PiS: wybory - jak najszybciej

0
Podziel się:

Według polityków PO, przedterminowe wybory
parlamentarne powinny się odbyć jak najszybciej, a ich realny
termin to - ich zdaniem - połowa października. Także zdaniem
przedstawicieli PiS, jeśli miałyby być wybory, to jak najszybciej.

Według polityków PO, przedterminowe wybory parlamentarne powinny się odbyć jak najszybciej, a ich realny termin to - ich zdaniem - połowa października. Także zdaniem przedstawicieli PiS, jeśli miałyby być wybory, to jak najszybciej.

Poseł PiS Karol Karski opowiada się za październikowym terminem wyborów. "Ja jestem przeświadczony, że wybory odbędą się w październiku. To jest dobry termin. Jeśli ma być podjęta decyzja o wyborach, to powinny się one odbyć szybko" - powiedział PAP.

Wiceszef PiS Adam Lipiński powiedział, że jeśli miałyby się odbyć wybory, to powinny być jak najszybciej. "Trwanie w tym układzie, w którym tracimy większość, jesteśmy atakowani przez opozycję i sekowani przez naszych koalicjantów, jest absolutnie nie do zaakceptowania" - podkreślił Lipiński.

W sobotę zbiera się Rada Polityczna PiS, która ma zająć się sprawą przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Przewodniczący klubu PO Bogdan Zdrojewski powiedział PAP, że najlepszy termin na przedterminowe wybory to okres pomiędzy 30 września a 30 października. Jak dodał, według jego wiedzy na czwartkowym spotkaniu prezydenta z szefem PO nie padła konkretna data ewentualnych wcześniejszych wyborów.

Zarówno prezydent, jak i Tusk zgodzili się podczas spotkania, że przyspieszone wybory są nieuchronne. Tusk powiedział, że najlepszym terminem wyborów jest październik. W Sejmie są już dwa wnioski - autorstwa PO i SLD - w sprawie skrócenia kadencji Sejmu. Sejm zbiera się 22 sierpnia.

Według Zdrojewskiego, w sierpniu nie będzie głosowania nad wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu. Jego zdaniem, takie głosowanie odbędzie się dopiero w połowie września.

Poseł PO Sławomir Nowak podkreślił, że Platforma chce jak najszybszych wyborów. "Jak najszybciej trzeba zakończyć funkcjonowanie tego smutnego spektaklu politycznego" - ocenił. Jak dodał, z punktu widzenia organizacji kampanii wyborczej "realnym" terminem wyborów jest druga połowa października.

Nowak przypomniał, że wybory - zgodnie z konstytucją - mogą się odbyć w okresie do 45 dni od daty skrócenia kadencji Sejmu.

Według sekretarza generalnego PO Grzegorza Schetyny termin nowych wyborów jest kwestią "spotkania politycznego" z PiS.

Wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski uważa, że najlepszy termin na przyspieszone wybory to 21 października. "Wszystko na to wskazuje, że podczas posiedzenia Sejmu 4-5 września obędzie się głosowanie uchwały w sprawie skrócenia kadencji parlamentu. 21 października jest dobrym terminem. Termin wrześniowy, niestety, nie wchodzi w rachubę" - zaznaczył.

Zgodnie z konstytucją, Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów - czyli musi ją poprzeć co najmniej 307 posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu.

Jeśli Sejm przegłosuje samorozwiązanie, to prezydent, zarządzając skrócenie kadencji, zarządza jednocześnie wybory parlamentarne i wyznacza ich datę na dzień przypadający nie później niż w ciągu 45 dni od dnia zarządzenia skrócenia kadencji Sejmu.

Gdyby decyzja o samorozwiązaniu Sejmu zapadła na posiedzeniu w dniach 5-7 września, a według wypowiedzi polityków, wybory najwcześniej odbyć mogłyby się pod koniec września, to w grę wchodzi niedziela 30 września oraz trzy niedziele października - 7, 14, 21. Właśnie data 21 października najczęściej pojawia się w spekulacjach dotyczących konkretnego terminu wyborów.

Natomiast jeśli decyzja o samorozwiązaniu zapadałaby w dniach 19- 21 września, to najwcześniej wybory mogłyby się odbyć w którąś z niedziel października, a najpóźniej 4 listopada.

Zdrojewski zapowiedział też, że PO nie wycofa swoich wniosków o odwołanie ministrów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Według Schetyny, sprawa ta była omawiana na czwartkowym spotkaniu szefa PO z prezydentem.

Nowak powiedział, że można uniknąć debaty nad odwołaniem ministrów tylko w jeden sposób - skracając kadencję Sejmu. "PO realizuje swój plan, jest przygotowana na merytoryczną, druzgocącą dla rządu debatę nad wotami nieufności" - dodał.

"Nie wycofamy naszych wniosków. Rozważymy taką możliwość, gdy będziemy mieć pewność przyspieszonych wyborów" - powiedział Chlebowski.

Zdrojewski przyznał, że - jeśli uda się rozwiązać Sejm - to nie ma sensu powoływać komisji śledczej ds. CBA w obecnej kadencji. "Ale jeżeli nie będzie samorozwiązania Sejmu, to komisja śledcza oczywiście powstanie" - zapewnił.

"Jeżeli jednak opozycja przejmie władzę, to własnymi środkami jest w stanie dojść do tego, co się w tej materii (akcji CBA-PAP) działo. Jeśli do tego nie dojdzie, to aktualne będzie powołanie komisji śledczej w kolejnej kadencji Sejmu" - powiedział Zdrojewski.

Z kolei Nowak podkreślił, że PO nie jest zainteresowana tuszowaniem wpadek i nadużyć PiS. "Przyszły rząd z PO będzie zainteresowany wyświetleniem tej sprawy, wtedy być może nie będzie konieczności powoływania komisji śledczej ds. akcji CBA" - dodał. Jak zaznaczył, być może uda się tę sprawę w przyszłej kadencji wyjaśnić skuteczniej i szybciej w prokuraturze, niż zrobiłaby to komisja śledcza.

Według Chlebowskiego, komisja śledcza zostanie powołana "na pewno". "Jak będą przyspieszone wybory, to trzeba poczekać, aby komisja mogła spokojnie rozpocząć i skończyć pracę w przyszłej kadencji" - zaznaczył.

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)