Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Po otrzymaniu deklaracji b. wspólnika Art-B Samoobrona chce komisji śledczej

0
Podziel się:

(dochodzi więcej informacji dot.Meira Bara)

(dochodzi więcej informacji dot.Meira Bara)

17.10.Rzeszów (PAP) - Posłowie Janusz Maksymiuk i Zygmunt Wrzodak, liderzy list "Samoobrony" na Podkarpaciu, na środowej konferencji prasowej w Rzeszowie zapowiedzieli złożenie w czwartek u marszałka Sejmu wniosku o powołanie komisji śledczej.

"Komisja zajęłaby się wyjaśnieniem udziału polityków Porozumienia Centrum, a dzisiaj Prawa i Sprawiedliwości w korzystaniu ze środków pochodzących z +Oscylatora+ Art-B" -powiedział Maksymiuk. Wrzodak dodał, że oprócz tego powinna zostać wyjaśniona "zasadność przejęcia majątku przez fundacje braci Kaczyńskich, majątku Skarbu Państwa".

Marszałek Sejmu Ludwik Dorn zapowiedział, że żadnemu wnioskowi, nawet klubu PiS, który wpłynie przed zakończeniem kadencji Sejmu, "nawet druku nie nada". "Jeżeli politycy Samoobrony wejdą do Sejmu i znajdą sojuszników, czy w LiD, czy w PO, żeby taki wniosek złożyć, to będzie się nim zajmować mój następca" - oświadczył marszałek.

O zamiarze złożenia wniosku w sprawie powołania komisji ds. finansowania partii po 1989 r. w środę mówił też Andrzej Lepper na konferencji prasowej w Bydgoszczy.

"Samoobrona już w tej chwili ma przygotowany wniosek o komisję śledczą. Wniosek zostanie złożony jeszcze teraz, aby ta komisja szczegółowo zbadała powstanie i finansowanie partii politycznych po 1989 r. My chcemy, jako Samoobrona, niech zaczną od nas pierwszych. Niech sprawdzą z czego Samoobrona była finansowana i jak powstała. Ale wtedy po kolei: PC - powiązania z Art B i z Telegfrafem..." - mówił Lepper.

Według Maksymiuka, jednym z powodów wniosku jest deklaracja złożona 7 października w Tel Avivie przez b. wspólnika Art-B Meir Bara, który oświadczył m.in., że firma Art-B w czasie działalności w Polsce finansowała "partię polityczną Porozumienie Centrum założoną przez braci Jarosława i Leszka Kaczyńskiego, którzy byli przywódcami". Pieniądze miały pochodzić "z operacji finansowej +Oscylator+".

Maksymiuk powiedział, że potwierdzoną notarialnie deklarację Meir Bara "Samoobrona" otrzymała we wtorek. Napisanie deklaracji było "inicjatywą" Bara. "Jesteśmy w posiadaniu oryginału" - mówił poseł. "Był łącznik, który dostarczył" - dodał Wrzodak.

Jednocześnie Wrzodak zastrzegł, że "nawet gdyby nie było takiej deklaracji należałoby powołać taką komisje". Jego zdaniem, bracia Kaczyńscy "chcą budować IV RP, bo chcą uciec od brudów, które zrobili w III RP".

Dziennikarzom przekazano kserokopie deklaracji.

Bar pisze w niej m.in., że "w czerwcu 1991 roku na żądanie braci Kaczyńskich środki z +Oscylatora+ w wysokości 17 mld zł (ówcześnie wartość 1,7 mln USD) zostały przekazane bezpośrednio Maciejowi Zalewskiemu w gotówce na zakup akcji spółki +Telegraf+ przez Art- B".

"Jednocześnie na konto firmy +Telegraf+ dokonano przelew w wysokości 40 mld zł (równowartość 4,2 mln dol.) na pokrycie niespłaconego kredytu udzielonego tej firmie przez bank BPH w Krakowie" - utrzymuje Bar.

"W akcie oskarżenia przeciwko Bogusławowi Baksikowi, Andrzejowi Gąsiorowskiemu i mnie cynicznie wliczono tę kwotę jako nierozliczone środki nielegalnie zagarnięte z systemu bankowego" - podkreślił Bar.

Według niego, firma Art-B "została oszukana przez braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich". "Po braku akceptacji z naszej strony do dalszej współpracy z braćmi Kaczyńskimi oraz dalszego wykorzystywania nas do finansowania ich poczynań, nasza działalność została przez nich nagle uznana za kryminalną i niebezpieczną dla systemu działania państwa polskiego" - czytamy.

Bar twierdzi, że po aresztowaniu go w 2000 r. w Niemczech za przyczyną ówczesnego prokuratora generalnego Lecha Kaczyńskiego nie doszło do ekstradycji.

"Na moje więc szczęście, z obawy przed możliwością wywołania skandalu i nieuchronną kompromitacją, Lech Kaczyński jako prokurator generalny dokonał świadomie i z premedytacją szeregu formalnych uchybień, co wykluczyło ostatecznie możliwość mojej ekstradycji do Polski" - napisał.

Według Bara, L.Kaczyński "spowodował nie doręczenie do odpowiednich władz w Niemczech końcowego wniosku o dokonanie ekstradycji w wymaganym ustawowo terminie 40 dni".

Oscylator był mechanizmem ekonomicznym opracowanym i wykorzystanym w 1989 r. przez Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego. Korzystając z hiperinflacji i niedrożnej informacji międzybankowej wielokrotnie pobierano oprocentowanie od tego samego kapitału.

W 2000 r. prokuratura podawała, że chce wystąpić do Niemiec o ekstradycję zatrzymanego tam domniemanego oficera Mossadu Meira Brandwaimana vel Bara - wspólnika szefów Art-B w ich interesach w Izraelu.

Zarzuca mu się, że w 1991 r. skradł 150 tys. dolarów szefom Art-B Bogusławowi Bagsikowi i Andrzejowi Gąsiorowskiemu.

Brandwaiman to jeden z "bohaterów" głośnej afery spółki Art-B. Jest też ostatnim z nich - nie licząc przebywającego od 1991 r. w Izraelu Gąsiorowskiego - który dotychczas był nieuchwytny dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.

W 1997 r. "Życie Warszawy" pisało o tajnym liście gończym warszawskiej prokuratury za Brandwaimanem. List utajniono, bo prokuratura liczyła, że przyjedzie on do Polski i będzie go można aresztować. Brandwaiman przebywał w warszawskiej siedzibie Art-B, gdy w sierpniu 1991 r. Urząd Ochrony Państwa wkroczył do niej w poszukiwaniu szefów spółki. (PAP)

kyc/ rau/ sta/par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)