Platforma Obywatelska przygotowała projekt ustawy o prawach pacjenta, zbierający w jednym akcie prawnym prawa pacjenta, rozproszone obecnie w kilkudziesięciu dokumentach.
Posłanka PO i szefowa sejmowej Komisji Zdrowia Ewa Kopacz podkreśliła na środowej konferencji prasowej, że ciężko chorzy ludzie nie są zainteresowani kłótniami politycznymi i tym, co dzieje się w kuluarach sejmowych.
Według Kopacz, pacjentom bardzo potrzebny jest akt prawny, który pozwoli im w "zderzeniu z naprawdę ułomnym systemem ochrony zdrowia mieć oręż w walce z tymi, którzy nie wiedzą, co to znaczy odpowiedzialność za zdrowie i życie".
Projekt określa, że pacjent ma prawo m.in. do świadczeń zdrowotnych udzielanych zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej, najlepszymi z dostępnych metod i środków leczenia, rozpoznawania i zapobiegania; do szacunku, poszanowania i integralności swojej osoby bez względu na okoliczności; do uzyskania informacji o swoim stanie zdrowia, w tym o rokowaniu co do zdrowia i życia, nawet jeżeli rokowanie to jest niepomyślne.
Według propozycji PO, pacjent ma też prawo zażądać, aby lekarz leczący go zasięgnął opinii lekarza specjalisty lub zwołał konsylium lekarskie.
W projekcie skonkretyzowana została zasada, że z tytułu naruszenia praw pacjenta przysługuje odszkodowanie i zadośćuczynienie.
Platforma proponuje, aby z tytułu trwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego niewłaściwym leczeniem przysługiwało odszkodowanie w wysokości nie niższej niż równowartość trzykrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę za każdy procent uszczerbku na zdrowiu.
W projekcie zapisano też nową zasadę, że odszkodowania i zadośćuczynienia można dochodzić nie tylko na podstawie winy, ale także - w szczególnych przypadkach - po zdarzeniu, za które nikt nie ponosi odpowiedzialności. Chodzi np. o skutki obowiązkowych szczepień ochronnych, które w znikomym stopniu powodują powikłania.
Jedną z propozycji zawartych w projekcie jest powołanie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta, który w swych działaniach byłby niezależny od innych organów państwowych i odpowiadałby tylko przed Sejmem. Rzecznika wybierałby Sejm za zgodą Senatu na 5- letnią kadencję.
"Coraz częściej mamy poczucie, że ludzie słabi, poszkodowani, pokrzywdzeni są coraz bardziej pokrzywdzeni m.in. dlatego, że władza zajmuje się wyłącznie sama sobą, natomiast ma coraz mniej czasu by zająć się sprawami zwykłych ludzi" - mówił szef PO Donald Tusk.
Kopacz zwróciła się bezpośrednio do premiera Jarosława Kaczyńskiego: "Panie premierze, nieważne są szafy, nieważne są teczki. Ważni są pacjenci. Proszę o tym pamiętać". (PAP)
mok/ ura/ jra/
