Media publiczne programowo nie różnią się dziś od komercyjnych - nowa ustawa medialna ma to zmienić - mówiła w środę podczas sejmowej debaty Urszula Augustyn (PO).
W imieniu Platformy Augustyn złożyła poprawkę do projektu, która gwarantować ma "poszanowanie niezależności i swobody wypowiedzi dziennikarzy".
"Jeżeli chcemy mieć dobre media to oprócz wyznaczania im zadań i zapewnienia źródeł finansowania musimy zadbać o to, żeby szanowana była wolność twórców i żeby ona była niezależna od polityków" - powiedziała posłanka.
Augustyn zaapelowała też do wszystkich klubów o poparcie projektu, który - według niej - "ma być pierwszym krokiem do naprawy mediów publicznych w Polsce".
Posłanka PO podkreślała, że to opinia publiczna jest najlepszym recenzentem stanu mediów i dziś karci zarządzających nimi m.in. nie płacąc abonamentu.
"Programowo media publiczne nie odróżniają się za bardzo od mediów komercyjnych - są ogromnymi aglomeracjami medialnymi ze znacznymi ilościami pracowników" - mówiła Augustyn. "Gdzie tutaj jest miejsce na misję, skoro nie potrafimy odróżnić, czy program nadawany jest przez nadawcę publicznego, czy komercyjnego?" - pytała.
Według Augustyn nowe rozwiązania mają poprawić tę sytuację. Posłanka podkreśliła, że choć projekt rezygnuje z abonamentu na rzecz finansowania budżetowego, to te pieniądze będą bardzo precyzyjnie kierowane na realizację misji i skrupulatnie rozliczane.
"Nie sądzę byśmy mogli dziś mówić, że będzie zapaść finansowania mediów publicznych - w jaki sposób, skoro gwarantujemy tym mediom kwotę, która na media publiczne będzie przeznaczona?" - pytała Augustyn. "Ustawa mówi wyraźnie, że nie może to być kwota mniejsza niż abonament w 2007 r. (...) jest ten bufor bezpieczeństwa" - dodała. (PAP)
js/ mok/ jra/