Co najmniej do 15 w poniedziałek nieprzejezdny będzie fragment drogi ekspresowej S-1 między Tychami a Mysłowicami. W nocy z niedzieli na poniedziałek ciężarówka uderzyła tam w konstrukcję służącą do budowy wiaduktu.
Do wypadku doszło na wysokości mysłowickiej dzielnicy Kosztowy, tuż przy nowobudowanym centrum logistycznym.
Droga S-1 to część krajowej "jedynki", tzw. wschodnia obwodnica Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.
Do czasu usunięcia skutków wypadku kierowcy jadący tą drogą od strony Łodzi i Warszawy muszą zjechać w Sosnowcu, a najdalej w Mysłowicach, na węźle łączącym S-1 z autostradą A-4; jadący od strony Bielska-Białej i Cieszyna powinni zjechać na drogę krajową nr 86 w Tychach, a najdalej mogą opuścić S-1 w Lędzinach.
"Wstępnie szacujemy, że przywrócenie przejezdności zamkniętego odcinka drogi zajmie około ośmiu godzin" -powiedział PAP rzecznik mysłowickiej policji, Przemysław Mroczek.
Do wypadku doszło po godz. 2 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ciężarowy mercedes z przyczepą na zwężonym odcinku drogi (ruch odbywał się tam jedną jezdnią w obu kierunkach) uderzył w metalową konstrukcję, służącą do budowy wiaduktu. Z rusztowania spadły metalowe elementy.
Policjanci podkreślają, że uszkodzeniu uległa jedynie konstrukcja rusztowań, a nie wiaduktu, który ma w tym miejscu dopiero powstać.
Jak relacjonowali świadkowie, siła uderzenia wybiła ciężarówkę do góry i przeniosła ją ponad samochodem osobowym. Jego kierowca uderzył w barierę energochłonną, a ciężarówka przewróciła się i zablokowała drogę w poprzek. Przy okazji przesunęła o kilka metrów nadjeżdżające z przeciwka auto osobowe.
Kierowcy obu samochodów osobowych po konsultacji lekarskiej zostali zwolnieni do domów, do szpitala trafili natomiast kierowca i pasażer ciężarówki. W poważniejszym stanie jest pasażer, który doznał urazu głowy i szyi. (PAP)
mab/ jbr/