Ciała dwóch kobiet - matki i córki - znaleziono w jedym z mieszkań z Żorach (Śląskie). Wytypowany jako potencjalny sprawca tej zbrodni 21-latek sam zgłosił się na policję. Starsza z ofiar była jego macochą.
O makabrycznym odkryciu i zatrzymaniu podejrzanego o podwójne zabójstwo poinformował w poniedziałek zespół prasowy śląskiej policji.
W piątkowe popołudnie dyżurny policji w Żorach otrzymał telefoniczną informację o ciałach dwóch kobiet, znalezionych w jednym z mieszkań. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili, że w mieszkaniu są zwłoki 45-letniej kobiety i jej 24-letniej córki.
Okazało się, że z mieszkania zostały zabrane telefony komórkowe należące do ofiar. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, to jednak nie motyw rabunkowy, ale seksualny jest najbardziej prawdopodobny - obie znalezione kobiety były nagie.
"Szybko podjęte działania z udziałem specjalistów z Wydziału Kryminalnego KWP w Katowicach pozwoliły na wytypowanie ewentualnego sprawcy tej zbrodni - pasierba starszej z zabitych kobiet. Następnego dnia, gdy grupa pościgowa deptała już po piętach potencjalnemu sprawcy, podjął on kluczową decyzję i sam zgłosił się na policję w Jastrzębiu Zdroju" - powiedział PAP Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji.
W poniedziałek z udziałem zatrzymanego 21-latka śledczy wyjaśniają wszelkie okoliczności i szczegóły tej zbrodni. Na ten dzień zaplanowano m.in. wizję lokalną na miejscu zabójstwa. Mężczyźnie grozi dożywocie. (PAP)
kon/ wkr/ bk/