Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkarpackie: Ponad 42 tys. osób poszkodowanych w powodzi

0
Podziel się:

Na Podkarpaciu w powodzi ucierpiało ponad 42 tys. osób; zalanych zostało
prawie 13 tys. gospodarstw domowych - wynika ze wstępnych szacunków, które podał w poniedziałek na
konferencji prasowej wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta.

Na Podkarpaciu w powodzi ucierpiało ponad 42 tys. osób; zalanych zostało prawie 13 tys. gospodarstw domowych - wynika ze wstępnych szacunków, które podał w poniedziałek na konferencji prasowej wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta.

Zastrzegł, że dane te mogą ulec zmianie. Karapyta powiedział również, że dotychczas zasiłki celowe (do 6 tys. zł) wypłacono ponad tysiącu rodzin, a suma tych wypłat wyniosła 3,5 mln zł.

"Złożyłem zapotrzebowanie do ministra finansów na ten cel w wysokości ponad 15 mln zł. Liczba rodzin, które zgłosiły chęć skorzystania z tej pomocy to 3,6 tys. Do tej pory na konta samorządów wpłynęło 8,5 mln zł. Widać z ilości wydanych do tej pory pieniędzy, że niektóre samorządy są za bardzo nadgorliwe, jeśli chodzi o wydawanie tych pieniędzy. Mam o to do nich pretensje i będziemy nad tym pracować" - zaznaczył.

Karapyta poinformował także, że przyjmowane są już zgłoszenia o przyznanie zasiłków na odbudowę domów: do 20 tys. zł i od 20 tys. zł do 100 tys. zł.

W regionie dotychczas na zasiłki do 20 tys. wpłynęło ponad tysiąc zgłoszeń na łączną kwotę ponad 20 mln. Na pomoc powyżej tej kwoty złożono ponad 1,3 tys. wniosków w sumie na 116 mln zł.

"Po pierwszej fali powodziowej najwięcej tych zgłoszeń było z gminy Gorzyce - powyżej 20 tys. zł do 100 tys. zł było 850 zgłoszeń, a do 20 tys. zł - 368 zgłoszeń. Był to obszar najbardziej dotknięty pierwszą falą powodzi" - mówił wojewoda.

Karapyta zaznaczył także, że nie wszystkie samorządy gminne radzą sobie z powodzią. "Chodzi tu m.in. o współpracę ze służbami ratowniczymi, czy jeśli mówimy o plany ewakuacji, których w wielu miejscach nie ma, a to na samorządzie spoczywa przeprowadzenie ewakuacji" - dodał.

Według podkarpackiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej Zbigniewa Szablewskiego, w regionie pracuje codziennie ok. 2 tys. strażaków. "Pomagają nam strażacy Centralnego Obwodu Operacyjnego m.in. kompania łodziowa z Warszawy, kompania pompowa z Kujaw czy kompania powodziowa z Katowic i Olsztyna, są też aspiranci ze szkół pożarnictwa" - dodał. W województwie pracują także dwie pompy o dużej wydajności z Czech.

Jak poinformował PAP oficer prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie (OISW) por. Jarosław Wójtowicz, jeśli zajdzie taka konieczność, to ok. 300 skazanych może wziąć udział w walce z powodzią.

"Dotychczas, praktycznie od trzeciego czerwca do końca tego weekendu, skazani i funkcjonariusze z zakładów karnych w Jaśle, Dębicy i Chmielowie pracowali przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. Każdego dnia, w zależności od tego jakie potrzeby zgłaszały sztaby kryzysowe, przy pracach zabezpieczających i porządkowych pracowały grupy od kilkudziesięciu do 150 osadzonych" - zaznaczył Wójtowicz.

Dodał, że w poniedziałek do pracy skierowanych zostało 60 osadzonych z zakładu w Dębicy. Natomiast zakład karny w Jaśle skierował do prac porządkowych w szkołach, urzędach i na ulicach ok. 20 funkcjonariuszy i 130 skazanych.

"Przy pojemności zakładu ok. 170 osób można zaryzykować stwierdzenie, że praktycznie cała jednostka pomaga przy oczyszczaniu miasta" - podkreślił Wójtowicz.

W walce z powodzią uczestniczy też ponad 500 żołnierzy oraz ponad 200 policjantów.

Aktualnie na Podkarpaciu alarm powodziowy obowiązuje na terenie czterech powiatów i miasta Tarnobrzeg. (PAP)

huk/ wkr/ mow/

podkarpackie
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)