(dochodzi informacja o prawdopodobnym terminie postawienia zarzutów i złożeniu ewentualnych wniosków o areszt)
4.3.Rzeszów(PAP) - Najprawdopodobniej dopiero w niedzielę dwaj domniemani sprawcy środowego napadu na bank w Tarnobrzegu (Podkarpackie) usłyszą zarzuty - poinformowała PAP w sobotę wieczorem oficer prasowa tarnobrzeskiej policji, Beata Jędrzejewska-Wrona.
W sobotę w Komendzie Miejskiej Policji w Tarnobrzegu trwało przesłuchiwanie zatrzymanych w piątek mężczyzn, oraz przeprowadzono oględziny samochodu, którym uciekli po napadzie, i znalezionych przedmiotów.
Także w niedzielę do południa (czyli przed upływem 48 godzin od zatrzymania) tarnobrzeska prokuratura rejonowa zdecyduje w sprawie ewentualnego wniosku o areszt zatrzymanych. Szef prokuratury, Marek Skrzyński poinformował PAP, że w niedzielę od rana przesłuchiwanie zatrzymanych mężczyzn będzie kontynuowane w prokuraturze.
Mężczyznom - jak mówił wcześniej PAP Paweł Międlar z biura prasowego podkarpackiej policji - zostanie postawiony zarzut usiłowania rozboju z bronią w ręku, za który grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do organów ścigania, zatrzymani przyznali się do napadu na bank. Nieoficjalnie wiadomo też, że w chwili napadu byli pod wpływem narkotyków.
Obaj mężczyźni są mieszkańcami powiatu sandomierskiego w woj. świętokrzyskim. Jeden z nich ma 25, drugi 23 lata. Dotychczas nie byli karani.
Do napadu na bank doszło w środę rano. Policja powołując się na relację świadków informowała, że dwaj napastnicy po wejściu do banku oddali kilka strzałów w sufit, po czym wyłamali okno i uciekli nic nie kradnąc i nie robiąc nikomu krzywdy. Sprawców prawdopodobnie spłoszył sygnał alarmu, który się włączył.
Napastnicy uciekli czerwonym peugeotem z przyciemnianymi szybami. Podejrzanych mężczyzn policja zatrzymała w piątek w miejscowości Skopanie koło Tarnobrzega, po otrzymaniu od mieszkańców sygnału, że w okolicy znajduje się poszukiwany w związku z napadem na bank samochód.
Przybyli na miejsce policjanci otoczyli mężczyzn, i przez megafon nakazali im poddanie się. Oddali też ostrzegawcze strzały w powietrze. Wówczas uzbrojeni bandyci poddali się. Policja znalazła w ich samochodzie 21 granatów własnej konstrukcji oraz pistolet i karabin.(PAP)
api/ pz/