Prokuratura Rejonowa w Siemiatyczach oskarżyła dwóch mężczyzn o włamanie do kościoła w Ostrożanach (Podlaskie). W marcu z sanktuarium skradziono m.in. wota i cenne elementy obrazu Matki Bożej. Przed sądem stanie też paser, który kupił część skradzionych rzeczy.
Akt oskarżenia skierowano do Sądu Rejonowego w Siemiatyczach - poinformował we wtorek PAP szef siemiatyckiej prokuratury Mirosław Żoch.
Do włamania doszło pod koniec marca; złodzieje weszli do środka, wyłamując zamek w drzwiach świątyni. Zabrali zabytkowe elementy obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej, m.in. korony, srebrną szatę obrazu oraz wota składane przez wiernych.
Jak się okazało, włamywacze sprzedali złote wota w lombardzie w Warszawie. Po ich zatrzymaniu udało się odzyskać korony obrazu. Dotąd nie udało się natomiast odnaleźć srebrnych szat obrazu. Sprawcy twierdzą, że wrzucili je do Wisły, bo nie mogli ich sprzedać. Powstałe straty biegły oszacował na 65 tys. zł.
Według informacji diecezji drohiczyńskiej, na terenie której znajduje się sanktuarium w Ostrożanach, słynący łaskami Obraz Matki Bożej, pochodzi z ok. 1600 roku. Widnieją na nim jedynie twarze i dłonie Jezusa i Maryi, wkomponowane w pierwotną, drewnianą sukienkę, zastąpioną później szlachetną, wotywną, która właśnie została skradziona.
W śledztwie ustalono, że jeden z oskarżonych dokonał też włamania do kościoła w Wąsoszu. Do środka dostał się, wybijając szybę w oknie. Zabrał zabytkową monstrancję i inne przedmioty o łącznej wartości 27 tys. zł. Jak twierdzi, ponieważ przedmioty te nie były wykonane z metali szlachetnych, nie mógł ich sprzedać, więc wyrzucił je do śmietnika.
Obu mężczyznom, oprócz zarzutów włamań do kościołów i kradzieży, zarzucono też zniszczenie zabytków na podstawie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
Oskarżeni, to mieszkańcy powiatu przasnyskiego (Mazowieckie), w wieku 30 i 42 lat, recydywiści. Przed sądem wraz z nimi stanie też paser, 54-letni mieszkaniec Legionowa. (PAP)
rof/ abr/
