# dochodzą m.in. wypowiedzi uczestników marszu #
06.05. Białystok (PAP) - Kilkaset osób wzięło udział w Marszu Godności Osób Niepełnosprawnych zorganizowanym w piątek w Białymstoku. Miał on związek z obchodzonym w Europie 5 maja Dniem Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych.
Marsz został zorganizowany po raz dziewiąty. Według policji, wzięło w nim udział ok. 600 osób.
Marsz to inicjatywa Stowarzyszenia Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych Intelektualnie "Aktywni" w Białymstoku. Ma służyć przede wszystkim integracji środowiska niepełnosprawnych i organizacji działających na ich rzecz, ale też przypominać o problemach tych osób.
W pochodzie, który przeszedł główną ulicą Białegostoku - Lipową, uczestniczyli przede wszystkim niepełnosprawni (m.in. osoby na wózkach inwalidzkich) oraz ich opiekunowie, uczniowie szkół integracyjnych czy uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej. Dzieci miały w rękach baloniki i kwiaty; grała młodzieżowa orkiestra z Wasilkowa.
Osoby na wózkach, z którymi rozmawiała dziennikarka PAP, mówiły, że biorąc udział w marszu, chcą pokazać, iż są i chcą być wśród pełnosprawnych. Ale także po to, by wspólnie spędzić czas ze znajomymi.
Jak powiedziała PAP Ludmiła Bogalska, prezes Stowarzyszenia Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych Intelektualnie "Aktywni" w Białymstoku, marsze wpisały się już na stałe do kalendarza imprez Białegostoku. Cieszy ją, że biorą w nich udział nie tylko osoby niepełnosprawne, a także pełnosprawni mieszkańcy miasta.
"Nie chodzi o to, żeby niepełnosprawni wyszli sobie na ulicę i się pokazali, ale chodzi też o to, żeby pokazać, jak dużą grupą są osoby niepełnosprawne, jak wiele różnych niepełnosprawności spotykamy na co dzień i nie można objąć tego jednym mianownikiem" - powiedziała Bogalska.
Według niej, mimo że o niepełnosprawności mówi się wiele, to wiedza przeciętnego mieszkańca miasta na ten temat jest niewielka. Jak dodała, niepełnosprawnym "ciągle nie żyje się w mieście najlepiej, a chodzi o to, by żyło się normalnie i mogli oni uczestniczyć we wszystkim, co się w mieście dzieje, żeby mogli być pełnoprawnymi obywatelami".
W jej ocenie, choć wciąż jest wiele do zrobienia, widać na co dzień pozytywne zmiany. "Jest coraz więcej miejsc przyjaznych, ale i osób przyjaznych, niepełnosprawnym" - dodała.
Marsz zakończył się festynem na placu miejskim. Po południu w jednej z białostockich galerii handlowych oraz w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki kontynuowane są imprezy integracyjne; potrwają one do wieczora. Zaplanowano np. występy artystyczne, prezentacje organizacji działających na rzecz środowiska osób niepełnosprawnych i przygotowane przez nie spektakle teatralne. (PAP)
swi/ rof/ abr/