Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Policja wyjaśnia sprawę pobicia Białorusina

0
Podziel się:

Podlaska policja dementuje informacje, jakoby nie chciała przyjąć
zgłoszenia o pobiciu młodego Białorusina na festiwalu Muzyki Młodej Białorusi "Basowiszcza" w
Gródku.

Podlaska policja dementuje informacje, jakoby nie chciała przyjąć zgłoszenia o pobiciu młodego Białorusina na festiwalu Muzyki Młodej Białorusi "Basowiszcza" w Gródku.

"Czynności były podjęte od razu na miejscu. Pokrzywdzony nie potrafił wskazać sprawców. Prowadzimy śledztwo w tej sprawie i poszukujemy świadków" - powiedział PAP w poniedziałek rzecznik podlaskiej policji Jacek Dobrzyński.

O zdarzeniu poinformowało białoruskie Belradio.fm, Europejskie Radio dla Białorusi. Igor Szczekarewicz, opisywany jako działacz Młodego Frontu, demokratycznej organizacji młodzieżowej na Białorusi, został pobity przez czterech mężczyzn w nocy z piątku na sobotę w Gródku. Odbywał się tam festiwal "Basowiszcza".

Jak relacjonował sam pokrzywdzony, stanął w obronie zaczepianej dziewczyny. Wtedy jeden z napastników zapytał go, czy jest Białorusinem, po odpowiedzi twierdzącej został zaatakowany. Ma przede wszystkim obrażenia głowy, siniaki na twarzy.

Na miejscu chłopak został opatrzony w punkcie medycznym, stamtąd wezwano policję. Według informacji podanej przez białoruską rozgłośnię, policja nie chciała przyjąć zgłoszenia.

Rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński powiedział w poniedziałek PAP, że patrol z oddziału prewencji z Białegostoku zabezpieczający imprezę otrzymał zgłoszenie, że "mężczyzna potrzebuje pomocy".

W karetce Białorusina nie było, ale lekarze mieli do niego numer telefonu. Gdy chłopak przyszedł, powiedział że został pobity przez grupkę mężczyzn. Jak powiedział Dobrzyński, policjanci wraz z nim obeszli teren, w tym miasteczko namiotowe, ale Białorusin nie był w stanie wskazać, kto go zaatakował. Podano komunikat z rysopisem do innych radiowozów.

"Policja wykonywała swoje czynności, a ponieważ chłopak był nietrzeźwy, policjanci powiedzieli mu, żeby do oficjalnego zgłoszenia przyszedł następnego dnia, gdy wytrzeźwieje. Ale czynności zostały podjęte" - dodał rzecznik.

Podkreślił, że śledztwo jest prowadzone, a policja poszukuje świadków zdarzenia. Dobrzyński jest przekonany, że chłopak zgłosi się jednak na policję. Jak powiedział, Białorusin studiuje od kilku lat w Białymstoku. (PAP)

rof/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)