Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Ponownie pomoc prawna na Białorusi w procesie A.Żukowca

0
Podziel się:

Sąd Rejonowy w Białymstoku ponownie skorzysta z pomocy prawnej na
Białorusi, w procesie Białorusina Andrieja Żukowca, sądzonego pod zarzutem oszustwa bankowego w
swoim kraju. Przesłuchania świadków w Mińsku odbędą się 17 lutego - poinformował w piątek sąd.

Sąd Rejonowy w Białymstoku ponownie skorzysta z pomocy prawnej na Białorusi, w procesie Białorusina Andrieja Żukowca, sądzonego pod zarzutem oszustwa bankowego w swoim kraju. Przesłuchania świadków w Mińsku odbędą się 17 lutego - poinformował w piątek sąd.

18 i 19 stycznia udało się przesłuchać zaledwie trzech z kilkunastu świadków, o których wnioskował białostocki sąd. Pozostali nie stawili się m.in. dlatego, że zmienili miejsce zamieszkania, były też osoby, które zawiadomienia odebrały, ale nie stawiły się bez usprawiedliwienia.

Teraz sąd w Mińsku ma przesłuchać te osoby, których nie przesłuchano przed miesiącem. "Należy mieć przy tym na uwadze, że oskarżonemu zarzucono popełnienie przestępstwa w 1994 roku, więc z uwagi na długi okres czasu jaki upłynął od tej daty, świadkowie mogli zmienić miejsce zamieszkania" - poinformowało PAP biuro prasowe Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Do Mińska ponownie zamierza wyjechać sędzia orzekający w sprawie Żukowca, Szczęsny Szymański (wraz z biegłym tłumaczem), który jedynie obserwuje czynności prowadzone przez sędziego z Mińska.

Jak podało biuro prasowe sądu, czynności mają być przeprowadzone przez sędzię Natalię Pykinę. Andriej Żukowiec powiedział PAP, że to osoba, która za orzekanie wyroków skazujących w sprawach dotyczących opozycjonistów, ma zakaz wjazdu na terytorium UE.

W maju 2011 roku sędzia Pykina znalazła się bowiem na rozszerzonej liście osób objętych sankcjami wizowymi Unii Europejskiej. W odpowiedzi na tę decyzję MSZ Białorusi oświadczyło, że Unia Europejska "nadal wywiera jawną presję na białoruskich sędziów i pracowników prokuratury".

Andriej Żukowiec i wspierające go przedstawicielstwa w Polsce organizacji opozycji antyłukaszenkowskiej od początku sprzeciwiają się pomocy prawnej na Białorusi. Jedna z nich, Centrum "Współpraca bez granic" wydała w piątek oświadczenie w tej sprawie, pisząc o "współpracy" polskiego sędziego z sędzią, która "brała udział w prześladowaniu białoruskiej opozycji".

Proces Żukowca przed Sądem Rejonowym w Białymstoku toczy się od wielu miesięcy. Białorusin jest oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach. Był poszukiwany na Białorusi listem gończym. Gdy w czasie kontroli drogowej w 2001 roku zatrzymano go w Białymstoku, trafił do aresztu i groziła mu ekstradycja.

Przed sądem zajmującym się wnioskiem o wydanie go Białorusi Żukowiec przedstawił jednak dowody na swoje związki z opozycją antyłukaszenkowską, a sąd uznał, że w tej sytuacji wydanie go Białorusi jest prawnie niedopuszczalne.

Śledztwo dotyczące zarzutów oszustwa bankowego prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, na podstawie materiałów nadesłanych z Białorusi po tym, jak polski sąd odmówił wydania obywatela Białorusi władzom tego kraju.

Białorusin zaprzecza zarzutom oskarżenia i przekonuje, że dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek właśnie z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.

Żukowiec od początku przeciwny był wnioskowi o pomoc prawną na Białorusi. Kilka tygodni temu przedstawiciele kilku organizacji białoruskiej opozycji listownie poprosili o spotkanie z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, aby porozmawiać m.in. o procesie Żukowca.

Na początku tygodnia doszło do spotkania przedstawicieli tych organizacji z szefem gabinetu politycznego ministra. Jak powiedziała PAP rzeczniczka resortu Patrycja Loose, poinformowano przedstawicieli organizacji, że od lipca 2011 postępowanie w sprawie Żukowca jest w nadzorze administracyjnym ministra sprawiedliwości.

Oznacza to, że co dwa miesiące białostocki sąd rejonowy przesyła do resortu sprawozdanie dotyczące tego postępowania. Zaznaczyła jednak, że nie oznacza to ingerowania w działalność niezależnego sądu i wpływania na jego decyzje w tej sprawie. Ustalono też m.in., że strony będą pozostawały w kontakcie.

Andriej Żukowiec zgadza się na podawanie w mediach jego danych i wizerunku. (PAP)

rof/ pz/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)