Białostocka prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie pożaru kompleksu hotelowego Dwór Soplicowo w Białowieży (Podlaskie), do którego doszło rok temu. Biegli ocenili, że przyczyną była nieszczelność komina. Postanowienie nie jest prawomocne.
Pożar Dworu Soplicowo - obiektu o powierzchni ok. 4 tys. metrów kw., stylizowanego na dwór szlachecki i krytego trzciną - miał miejsce 30 kwietnia 2010 roku, tuż przed ubiegłorocznym tzw. długim weekendem majowym. Był to jeden z największych i najbardziej znanych takich obiektów w Białowieży.
W akcji gaśniczej wzięło udział blisko 200 strażaków zawodowych i ochotników, ok. 50 samochodów gaśniczych, podnośniki i cysterny.
Śledztwo dotyczyło formalnie "nieumyślnego spowodowania pożaru, który zagrażał mieniu w wielkich rozmiarach". Obiekt spłonął niemal doszczętnie, straty właściciele oszacowali na ponad 32 mln zł. Nikt nie doznał obrażeń, bo osoby przebywające w środku zdołały w porę obiekt opuścić.
Jak poinformował PAP w środę rzecznik prasowy prokuratury Adam Kozub, o umorzeniu śledztwa zdecydowała przede wszystkim opinia biegłych z zakresu pożarnictwa. Ci ocenili, że doszło do "rozszczelnienia przewodu dymowego" w karczmie stanowiącej część kompleksu, a ogień pojawił się na poziomie konstrukcji dachowej. Prokuratura uznała, że zdarzenie nie miało "znamion czynu zabronionego".
Postanowienie o umorzeniu nie jest jeszcze prawomocne, a to oznacza, iż zainteresowani (np. poszkodowani właściciele obiektu) mogą złożyć zażalenie.
Dwór Soplicowo w Białowieży palił się również w kwietniu 2008 roku, straty zostały wówczas oszacowane na ponad 5 mln zł. Spalił się wtedy dach kryty trzcinową strzechą oraz pomieszczenia na najwyższej kondygnacji w jednym ze skrzydeł kompleksu.
Po tym pożarze szkody zostały naprawione. Po pożarze sprzed roku, obiektu nie odbudowano. (PAP)
rof/ bos/