Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku prowadzi śledztwo dotyczące przemytu z Litwy do Polski co najmniej 389 tys. paczek papierosów. Podejrzane są cztery osoby, trzy trafiły do aresztu - poinformował PAP w środę rzecznik prasowy tej prokuratury Janusz Kordulski.
Według prokuratury, działalność przestępcza trwała od lutego 2009 roku do sierpnia 2010 roku. Przed Świętami Bożego Narodzenia w Sejnach i Gibach funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali trzy osoby, w Białobrzegach na początku tego tygodnia - ukrywającego się mężczyznę, uważanego za szefa gangu.
Wszystkim postawiono zarzuty dotyczące działalności w zorganizowanej grupie przestępczej, a także zarzuty z kodeksu karnego skarbowego, związane z przemytem papierosów. Szacuje się, że Skarb Państwa stracił w wyniku działalności grupy ok. 4 mln zł z tytułu niezapłaconych podatków.
Jak dodał Kordulski, papierosy były przewożone na terenie kraju w samochodach osobowych, ładowano je w tzw. dziuplach, czyli nielegalnych magazynach, gdzie przemyt był ukrywany. Jak wynika z ustaleń PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, prawdopodobnie w taki sposób były też w mniejszych partiach przewożone przez granicę.
Granica z Litwą to obecnie wewnętrzna granica UE, nie ma tam kontroli paszportowych i celnych. To właśnie próbują wykorzystywać grupy przestępcze, przewożąc papierosy lokalnymi drogami, często w nocy.
W strefie przygranicznej działają jednak tzw. mobilne grupy SG i celników oraz patrole policyjne. W czasie kontroli na lokalnych drogach zdarzają się próby ucieczek przemytników, czasem dochodzi do porzucenia samochodów z przemytem papierosów.
Robert Fiłończuk (PAP)
rof/ pz/