Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Trzeci proces w sprawie tajemniczego zabójstwa w Augustowie

0
Podziel się:

Zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania chce
prokuratura, która złożyła apelację od wyroku uniewinniającego
mieszkańca Augustowa (Podlaskie) od zarzutu zabójstwa żony w 1999
roku. W czwartek białostocki sąd apelacyjny rozpatrywał odwołanie
od wyroku w trzecim już procesie w tej sprawie.

Zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania chce prokuratura, która złożyła apelację od wyroku uniewinniającego mieszkańca Augustowa (Podlaskie) od zarzutu zabójstwa żony w 1999 roku. W czwartek białostocki sąd apelacyjny rozpatrywał odwołanie od wyroku w trzecim już procesie w tej sprawie.

Postępowanie apelacyjne, podobnie jak przed Sądem Okręgowym w Suwałkach, który był sądem pierwszej instancji, było utajnione ze względu na dobra osobiste syna oskarżonego.

Wyrok zostanie ogłoszony za tydzień. Apelację złożyła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.

Suwalski sąd po raz trzeci uniewinniając oskarżonego męża zamordowanej kobiety, uznał, że nie znaleziono jednoznacznych dowodów przesądzających o winie mężczyzny, a nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzygnął na jego korzyść.

W 1999 r. w domu jednorodzinnym w Augustowie policja znalazła zwłoki 41-letniej kobiety. Została uduszona. Według jej męża, do mieszkania w nocy weszli włamywacze, którzy go ogłuszyli. Kiedy się ocknął, zadzwonił po policję. Z relacji syna wynikało, że również jego próbowano udusić.

Policja nie znalazła jednak śladów włamania. M.in. to zdecydowało, że podejrzanym, a następnie oskarżonym stał się mąż zamordowanej kobiety.

Motyw czynu nie był jasny. W nieoficjalnych informacjach ze śledztwa pojawiła się m.in. wersja dotycząca molestowania chłopca przez ojca i konfliktu rodzinnego na tym tle, a także rzekomej kradzieży pieniędzy z domu, w którym doszło do tragedii.

Sprawa zbulwersowała opinię publiczną w Augustowie. Rodzina miała do tego czasu dobrą opinię, była dość zamożna, a zamordowana kobieta była znaną i bardzo lubianą nauczycielką miejscowego liceum.

Oskarżony odpowiada z wolnej stopy. W areszcie przebywał kilka tygodni w 1999 roku, ale został zwolniony, kiedy prokuratura rozważała możliwość umorzenia sprawy. Przez całe postępowanie i proces nie przyznał się do zarzutów. (PAP)

rof/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)