Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podziemne zniszczenia po wstrząsach w kopalni Piekary

0
Podziel się:

Ubiegłotygodniowy wstrząs w kopalni Piekary, wskutek którego rannych
zostało trzech górników, spowodował pod ziemią znaczne zniszczenia. Stwierdzili je eksperci nadzoru
górniczego podczas przeprowadzonej w zakładzie wizji lokalnej.

Ubiegłotygodniowy wstrząs w kopalni Piekary, wskutek którego rannych zostało trzech górników, spowodował pod ziemią znaczne zniszczenia. Stwierdzili je eksperci nadzoru górniczego podczas przeprowadzonej w zakładzie wizji lokalnej.

Już następnego dnia po środowych wstrząsach Kompania Węglowa informowała, że zdarzenie przyspieszyło decyzję zarządu firmy o zamknięciu jednej z dwóch ścian wydobywczych w tej kopalni i przeniesieniu ponad 600 górników do innych zakładów.

Jak przekazała PAP we wtorek rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk, po przeprowadzonej wizji lokalnej eksperci nadzoru gospodarczego wydadzą prawdopodobnie wieńczącą ją decyzję jeszcze we wtorek albo w środę.

Już teraz wiadomo jednak, że podziemne zniszczenia są znaczne. Eksperci stwierdzili m.in. wypiętrzenia spągu (podłoża), spękania i obniżenia stropu wyrobiska - w najniższym punkcie do 1,2 metra wysokości. Najprawdopodobniej oznacza to formalne zatrzymanie ruchu w tym rejonie.

Ponieważ już wcześniej Kompania Węglowa zadeklarowała wolę zaprzestania wydobycia w tamtejszej ścianie, w takiej sytuacji najprawdopodobniej przygotuje plan likwidacji wyrobiska - podlegający zatwierdzeniu przez Okręgowy Urząd Górniczy. Dopiero na podstawie takiego planu można m.in. wyrabować, czyli odzyskać z takich miejsc np. cenne urządzenia.

W ostatni czwartek przedstawiciele Kompanii tłumaczyli, że wstrzymanie wydobycia w rejonie środowych wstrząsów, z których najsilniejszy miał siłę prawie 3 stopni w skali Richtera, wiąże się z dużym zagrożeniem tąpaniami, przekraczającym wcześniejsze prognozy. Eksperci uznali, że kontynuowanie wydobycia byłoby niebezpieczne dla pracującej tam załogi.

Po środowym wstrząsie, którego epicentrum było ok. 700 m pod ziemią, do szpitali trafiło trzech górników z licznymi potłuczeniami i złamaniami. Dwaj inni, którzy byli w zagrożonym rejonie, po badaniach w szpitalu zostali zwolnieni do domu.

Kopalnia Piekary należy do najmniejszych zakładów wydobywczych Kompanii Węglowej. Wiosną tego roku, w związku z generowanymi przez zakład stratami i wysokimi kosztami produkcji, zarząd Kompanii przygotował dla kopalni program naprawczy, zakładający m.in. stopniowe ograniczanie wydobycia węgla i przenoszenie części górników do innych kopalń spółki. Dotychczas w ten sposób miejsce pracy zmieniło ok. 350 górników.

Teraz - w związku z przyspieszonym zatrzymaniem jednej z dwóch ścian wydobywczych - do okolicznych kopalń przeniesionych będzie kolejnych ponad 600 górników. Docelowo, aż do wyczerpania węgla, w kopalni ma być eksploatowana jedna ściana wydobywcza, przy zatrudnieniu ponad 1,2 tys. osób. Jeszcze wiosną tego roku zakład zatrudniał ok. 2,7 tys. pracowników.

Zarząd Kompanii przygotowuje program restrukturyzacji spółki do 2020 r. Ma on być gotowy w drugiej połowie listopada. Zakłada m.in. łączenie ze sobą kopalń (z 15 miałoby pozostać 8), ograniczenie zatrudnienia w administracji (przerost szacowany jest na ok. tysiąc osób) oraz redukcje zatrudnienia w drodze naturalnych odejść górników na emerytury i ograniczenie do minimum przyjęć nowych pracowników. Zarząd Kompanii zapewnia, że pracownicy dołowi oraz zatrudnieni w zakładach przeróbki węgla mają gwarancję zatrudnienia.

Kompania Węglowa to największa górnicza firma w Europie. Zatrudnia ok. 57 tys. osób w 15 kopalniach. Jej zdolności wydobywcze sięgają 40 mln ton węgla rocznie. W tym roku kopalnie spółki wydobędą ok. 34 mln ton węgla. Po trzech kwartałach tego roku firma zanotowała ok. 290 mln zł strat w związku ze spadkiem cen węgla, przy wysokim poziomie kosztów. Na przykopalnianych zwałach leży ok. 5,5 mln ton niesprzedanego węgla. (PAP)

mtb/ mab/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)