Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pogotowie - nowe śmigłowce, trzeba więcej pilotów

0
Podziel się:

Jeszcze w tym roku Lotnicze Pogotowie Ratunkowe otrzyma pierwsze 6 z 23
zamówionych nowych śmigłowców ratowniczych Eurocopter EC-145. Nowe śmigłowce oznaczają dla
pogotowia większe możliwości, ale też potrzebę zatrudnienia kolejnych pilotów.

Jeszcze w tym roku Lotnicze Pogotowie Ratunkowe otrzyma pierwsze 6 z 23 zamówionych nowych śmigłowców ratowniczych Eurocopter EC-145. Nowe śmigłowce oznaczają dla pogotowia większe możliwości, ale też potrzebę zatrudnienia kolejnych pilotów.

Używane dotychczas śmigłowce Mi-2 mogą latać tylko od świtu do zmierzchu. Inaczej pracuje jedynie baza na warszawskim Bemowie, gdzie stacjonuje Agusta A109 Power. Gdy Mi-2 zaczną ustępować wybranym w ubiegłym roku Eurocopterom, całodobowe dyżury rozpocznie kilka kolejnych baz w kraju: Warszawa, Gdańsk, Szczecin, Wrocław i Kraków.

"Będziemy wydłużać dyżury, więc musimy zatrudnić więcej pilotów. W ubiegłym roku pracę otrzymało 10 nowych, w tym roku kolejnych dziesięciu już dyżuruje, a chęć podjęcia pracy zadeklarowało następnych pięciu" - powiedział PAP zastępca dyrektora do spraw operacyjno-szkoleniowych LPR Marian Dąbrowski.

Nie każdy pilot spełnia warunki kapitana HEMS - śmigłowcowej służby ratownictwa medycznego (Helicopter Emergency Medical Service). Kandydat musi mieć minimum 1000 godzin nalotu jako dowódca na statkach powietrznych, w tym 500 godzin jako dowódca na śmigłowcach.

Doświadczenie lotnicze nie jest jedynym warunkiem. Loty ratownicze wymagają też predyspozycji psychicznych. "Latamy do bardzo poważnych wypadków, pilot często pomaga ratownikowi" - podkreślił Dąbrowski.

Nabór do LPR trwa cały czas. "Przede wszystkim przychodzą piloci ze Straży Granicznej, policji, wojska, którzy swoje doświadczenie mogą nadal wykorzystywać po uzyskaniu licencji cywilnej. Nie ciągniemy jednak nikogo na siłę, nie czyhamy pod bramą jednostki, wychodzimy z założenia, że jeśli ktoś chce u nas latać, sam do nas trafi" - dodał wicedyrektor.

Po przyjściu do pogotowia pilot nie od razu trafia na dyżur, najpierw w ramach szkolenia wykonuje co najmniej 30 misji pod okiem instruktora. Po dwóch-trzech miesiącach zostaje dopuszczony do samodzielnego lotu z ratownikiem i lekarzem. Tę procedurę muszą przejść nawet piloci z nalotem wynoszącym wiele tysięcy godzin.

Piloci, którzy już zdecydowali się latać w LPR, rzadko rezygnują z tej pracy. W ostatnich dwóch latach zrezygnował tylko jeden pilot, odchodząc do lotnictwa prywatnego.

Zespół HEMS składa się z jednego pilota, ratownika medycznego i lekarza. Obecnie w pogotowiu zatrudnionych jest 73 pilotów. Przy założeniu, że będzie wydłużany czas pełnienia dyżuru, należałoby przyjąć co najmniej 20 więcej, tym bardziej, że - jak mówi Dąbrowski - średnia wieku pilotów wynosi 48 lat, i za kilka lat niektórzy z obecnie pracujących zaczną odchodzić na emeryturę.

W ubiegłym roku ministerstwo zdrowia kupiło za blisko pół miliarda zł 23 śmigłowce Eurocopter EC-135 i symulatora lotu. W rozstrzygniętym jesienią 2007 r. przetargu przegrał AgustaWestland A109S Grand - podobny do stacjonującego w warszawskiej bazie.

W bieżącym roku ma zostać dostarczonych sześć śmigłowców - pierwszy jeszcze we wrześniu; LPR spodziewa się też, że do końca roku symulator, który zostanie zainstalowany w Warszawie, otrzyma certyfikat. Pierwsze misje ratownicze nowe śmigłowce mają wykonywać od stycznia przyszłego roku. Po 2010 r. eksploatacja Mi-2 stanie się niemożliwa ze względu na dostosowanie kolejnych przepisów do prawa unijnego.(PAP)

brw/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)