Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy w Chicago biorą udział w drugiej turze wyborów

0
Podziel się:

#
EMBARGO DO GODZ. 20.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ
#

# EMBARGO DO GODZ. 20.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ #

03.07. Chicago (PAP) - Polacy przebywający w Chicago głosują w sobotę w drugiej turze wyborów prezydenckich. W okręgu konsularnym konsulatu generalnego RP w Chicago, obejmującym też Detroit i St.Louis, zarejestrowało się 22 400 osób, z tego 3700 po pierwszej turze głosowania.

Z uwagi na trwający w Stanach Zjednoczonych długi weekend, połączony z obchodami Święta Niepodległości 4 lipca, wiele osób zdecydowało się zagłosować zaraz po otwarciu lokali o godz. 6 rano czasu lokalnego, by później wyjechać za miasto.

"Do godz. 9 rano mieliśmy około 400 osób, wszystko się odbywa bez problemów" - powiedział PAP wicekonsul Mariusz Gbiorczyk z komisji obwodowej nr 181 mieszczącej się przy kościele św. Moniki w Chicago. Dodał, że do głosowania w lokalu wyborczym, który został tu po raz pierwszy utworzony w tych wyborach, zarejestrowało się 2070 osób.

Wśród głosujących było dużo osób, które przebywają tymczasowo w Chicago i posiadały zaświadczenia o prawie do głosowania wydane w Polsce.

"Głosowałem w pierwszej turze i uważałem, że jest to dla mnie ważne, żeby świadomie wybrać prezydenta" - mówił Polak, który do Chicago przyleciał kilka dni temu.

"Przychodzi bardzo dużo młodych małżeństw z dziećmi" - oceniła Wanda Lisecki, przewodnicząca komisji obwodowej nr 186 mieszczącej się przy kościele św. Ferdynanda w Chicago. W tej komisji zarejestrowało się do głosowania 4428 osób, z czego prawie 700 po pierwszej turze.

"Jest to mój nie tyle obowiązek, co przywilej" - tak o swoim o udziale w wyborach prezydenckich mówi Maciej Gołko. Dodaje, że za kilkanaście lat zamierza powrócić do Polski.

Swój głos oddał Tony Wasilewski, którego rodzina padła ofiarą amerykańskiego systemu imigracyjnego. Jego deportowana żona odda głos w Polsce, a on w Chicago, gdzie mieszka od wielu lat.

"Głosuję, bo jestem obywatelem polskim i mam ważny paszport polski i uważam, że jest to mój obowiązek, by oddać głos na przyszłego prezydenta" - powiedział Wasilewski, który ma także amerykańskie obywatelstwo.

Łącznie w okręgu konsularnym konsulatu generalnego RP w Chicago utworzonych zostało dziewięć lokali wyborczych. Do tego okręgu należy też lokal w Hamtramck, w polskiej dzielnicy Detroit. Lokale czynne będą do godz. 20, czyli do 3 nad ranem w niedzielę czasu polskiego.

Godzinę wcześniej zakończy się głosowanie na wschodnim wybrzeżu USA, w okręgu wyborczym w Waszyngtonie (obejmującym Florydę) oraz w Nowym Jorku. Najdłużej będzie trwało głosowanie w okręgu konsularnym w Los Angeles, który obsługuje wiele miast na zachodzie USA.

Joanna Trzos(PAP)

tos/ awl/ kar/ mag/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)