Policja poszukuje rodziców 10-letniego chłopca, który we wtorek po południu wpadł pod tramwaj w Zabrzu. Nikt nie zgłosił jego zaginięcia, mimo że od wypadku minęło kilka godzin.
Rzecznik zabrzańskiej policji Marek Wypych powiedział PAP, że do wypadku doszło o godz. 15.25 przy ul. Wolności na przystanku tramwajowym.
"Chłopczyk wysiadł z tramwaju linii nr 5. Wpadł pod tramwaj, kiedy przebiegał przez torowisko" - powiedział Wypych.
Dziecko zdołało pokazać na palcach, że ma 10 lat. W poważnym stanie zostało przewiezione do Centrum Pediatrii w Zabrzu. Trwa jego operacja.
Chłopczyk ma około 150 cm, włosy ciemny blond. Ubrany był w czerwoną koszulkę, spodnie w typu moro z czarnym pasem, na nogach miał korkotrampki. (PAP)
kon/ bno/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: