Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policja: to zatrzymany mężczyzna terroryzował Kraków; są dowody

0
Podziel się:

#
dochodzi więcej informacji
#

# dochodzi więcej informacji #

22.07. Warszawa/Kraków (PAP) - Dowody potwierdzają, że zatrzymany w piątek po południu mężczyzna to osoba, która od kilku tygodni terroryzowała Kraków - powiedział szef małopolskiej policji Andrzej Rokita. Zdaniem policji, można mu przypisać cztery zamachy bombowe

38-letni Rafał K., mieszkaniec podkrakowskich Swoszowic, został w piątek po południu zatrzymany W Krakowie. W jego domu policjanci znaleźli kolejny przygotowywany ładunek wybuchowy.

Podczas piątkowej konferencji prasowej w Krakowie ins. Andrzej Rokita podkreślił, że sprawa była trudna m.in. z uwagi na zachowanie sprawcy - mężczyzna nie zostawiał śladów, jest z pozoru osobą normalną, mieszka samotnie, ma dobrą opinię u sąsiadów.

"Nic z pozoru nie mogło wskazywać na to, że jest to człowiek, który dokonuje tego typu przestępstw" - powiedział szef małopolskiej policji. Jak podkreślił, do zatrzymania osoby podejrzewanej doprowadziło trudne i pracochłonne śledztwo. "Możemy jednak uspokoić mieszkańców Krakowa, że kolejnych wybuchów nie będzie" - zapewnił insp. Rokita.

Poinformował również, że zebrane do tej pory dowody i ustalone okoliczności świadczą o tym, że zatrzymany jest sprawcą czterech zamachów bombowych. Do tej poty policja i prokuratura łączyły tylko trzy z czterech wybuchów, do jakich doszło w Krakowie.

Prokuratura Okręgowa, prowadząca śledztwo w tej sprawie, w piątek połączyła do wspólnego postępowania wszystkie cztery wybuchy. "Badamy także inne postępowania, dotyczące podpaleń i zniszczenia mienia w okresie od 2007 roku" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Zarówno przedstawiciele policji, jak i prokuratury nie chcieli podać bliższych danych na temat zatrzymanego mężczyzny; tego, co doprowadziło do jego zatrzymania oraz co mogło być powodem ataków. Poinformowali jedynie, że nikt nie otrzyma obiecanej przez policję nagrody w wysokości 30 tys. zł, wyznaczonej za wskazanie sprawcy.

Prawdopodobnie w niedzielę mężczyzna zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty.

Od kilku tygodni na terenie Krakowa dochodziło do eksplozji ładunków wybuchowych domowej konstrukcji. Najpierw 29 czerwca w rejonie Borku Fałęckiego doszło do dwóch wybuchów, w których trzy osoby zostały ranne. Pierwsza eksplozja miała miejsce przy ul. Siarczanej, gdy 52-letnia właścicielka domu jednorodzinnego otwierała pilotem bramę garażu. Kobieta oraz jej 22-letni syn zostali ranni. Druga eksplozja nastąpiła przy ul. Jeleniogórskiej, gdy 55-latek próbował przenieść coś z piwnicy.

Następnie 14 lipca doszło do eksplozji w jednym z bloków mieszkalnych przy ulicy Skarżyńskiego w Nowej Hucie, ranny został 35-letni mężczyzna. Znalazł on paczkę przed drzwiami swojego mieszkania; w trakcie jej rozpakowywania nastąpił wybuch. 17 lipca podczas wybuchu kolejnego ładunku ranny został 65-latek. Bombę znalazł na swojej posesji.

Początkowo prokuratura i policja połączyła trzy z tych spraw - eksplozje z 29 czerwca i 17 lipca. Powołano specjalny zespół policjantów, którzy mieli zatrzymać sprawcę lub sprawców. W sprawę włączyła się też ABW.

Policja wyznaczyła również nagrodę - 30 tys. zł, za informacje pozwalające ustalić osobę odpowiedzialną za wybuchy. Na podstawie zapisu z kamer monitoringu miejskiego opublikowano też dwa różniące się od siebie portrety pamięciowe sprawcy lub sprawców wybuchu.

Z ustaleń policji wynikało, że osoby poszkodowane w wybuchach nie były przypadkowe. (PAP)

pru/ hp/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)