Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policjanci CBŚ bliscy ustalenia morderców Piotra Głowali

0
Podziel się:

Policjanci z CBŚ i warszawska prokuratura są
bliscy ustalenia zabójców Piotra Głowali - inwestora giełdowego -
powiedział PAP w środę Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji.

Policjanci z CBŚ i warszawska prokuratura są bliscy ustalenia zabójców Piotra Głowali - inwestora giełdowego - powiedział PAP w środę Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji.

"Policjanci z Centralnego Biura Śledczego i warszawska prokuratura są bardzo blisko ustalenia sprawców i wyjaśnienia sprawy okrutnego mordu, jakiego dokonano na tym mężczyźnie. Jednak dziś jest jeszcze zbyt wcześnie, bym mógł ujawnić bliższe szczegóły na ten temat" - powiedział PAP Matwiej.

Według tygodnika "Wprost", morderstwa dokonał jeden z założycieli mafii pruszkowskiej Janusz G. ps. Graf, wraz z jednym ze współpracowników. Tygodnik podał na swojej stronie internetowej, że zleceniodawcą zabójstwa jest biznesmen, który ukrywa się poza Polską.

Janusz G. jest aresztowany w związku z podejrzany o kierowanie gangiem, handel paliwami i korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów.

Do morderstwa doszło w końcu maja 2004 r. Ciało pocięte maczetą znaleziono w lesie koło Góry Kalwarii pod Warszawą. Głowala był biznesmenem i grał na giełdzie. Był oskarżony m.in. w sprawie defraudacji pieniędzy z giełdowej spółki Ponar z Wadowic. Jako aresztowany przez pewien czas miał kontakt z b. prezesem PZU Życie Grzegorzem Wieczerzakiem, gdy ten także przebywał w areszcie. Media pisały, że obaj snuli wspólne plany co do odzyskania kontroli nad niektórymi Narodowymi Funduszami Inwestycyjnymi.

Gdy Wieczerzak wyszedł na wolność, media doniosły, że Głowala miał szantażować dwóch prezesów narodowych funduszy inwestycyjnych i grozić im, że ujawni kompromitujące informacje, jeśli nie zapłacą. W dniu śmierci jechał do Wieczerzaka z dokumentami na temat nieprawidłowości w NFI. Został jednak porwany w centrum stolicy, wywieziony za miasto i zabity - prowadzący śledztwo nie ustalili na razie, na czyje zlecenie.

Sam Wieczerzak zaprzeczał, by Głowala był jego pełnomocnikiem.

Janusz G. jest jednym z założycieli gangu pruszkowskiego. Choć utrzymywał kontakt z szefami gangu, to - według ustaleń policji i prokuratury - działał na własną rękę. Odgrywał też rolę mediatora w sporach między warszawskimi gangami. Z informacji operacyjnych wynika, że jego grupa była zamieszana w produkcję i handel nielegalnym paliwem. Osiągał też znaczne zyski z handlu narkotykami. "Graf" i większość członków jego grupy zostali zatrzymani.

"Graf" przewijał się także w sprawie dotyczącej podejrzanych o korupcję pracowników Ministerstwa Finansów. Jedna z zatrzymanych urzędniczek resortu miała załatwiać firmom kontrolowanym przez gangstera umorzenie długów wobec Skarbu Państwa.

Gang pruszkowski został rozbity przez Centralne Biuro Śledcze współpracujące z prokuraturą. Główne uderzenie nastąpiło w drugiej połowie 2000 r. Za szefami gangu wydano listy gończe. W Komendzie Głównej Policji powołano specjalną grupę poszukiwawczą, której celem było zatrzymanie ukrywających się bossów "Pruszkowa". Dziś odsiadują oni wyroki więzienia.

Policyjna akcja przeciw "Pruszkowowi" zaowocowała także medialnymi doniesieniami o związkach gangsterów z politykami i biznesmenami. Kontakty z gangsterami mieli mieć m.in. były senator Aleksander Gawronik, były poseł AWS Marek Kolasiński, były wicepremier, szef GUC i poseł SLD Ireneusz Sekuła oraz były minister sportu Jacek Dębski.(PAP)

ago/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)