Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polska, Estonia i Słowenia za karaniem w UE negowania zbrodni komunistycznych

0
Podziel się:

Estonia, Słowenia i Polska wystąpiły w
czwartek z propozycją, by w ramach unijnego prawa przeciwko
rasizmowi i ksenofobii karane było nie tylko negowanie
holokaustu, ale też zbrodni komunistycznych.

Estonia, Słowenia i Polska wystąpiły w czwartek z propozycją, by w ramach unijnego prawa przeciwko rasizmowi i ksenofobii karane było nie tylko negowanie holokaustu, ale też zbrodni komunistycznych.

"Nie powinniśmy zapominać, że część krajów była zniewolona znacznie dłużej i że zostały one i ich obywatele ciężko zranieni przez te reżimy" - powiedział wiceminister sprawiedliwości Andrzej Duda, który reprezentował Polskę na posiedzeniu w Brukseli.

Chodzi o dyskutowany już od lat kontrowersyjny projekt tzw. decyzji ramowej przeciwko rasizmowi i ksenofobii. Zgodnie z projektem karane miałoby być m.in. negowanie zbrodni przeciwko ludzkości, np. holokaustu, choć tylko wówczas, kiedy wiąże się ono z podżeganiem do nienawiści i przemocy.

Polska - zgodnie z zapowiedziami - zgłosiła też w czwartek osobny postulat, by w ramach decyzji unijnej karane były także "poważne zniekształcenia".

"Tu kryje się kwestia tzw. polskich obozów. To jest poważne zniekształcenie, jeśli ktoś mówi o polskich obozach koncentracyjnych, w efekcie sugerując nie tylko geograficzne powiązanie tych miejsc pamięci, w których kiedyś katowano ludzi" - tłumaczył Duda. Przyznał jednak, że podczas czwartkowych dyskusji "nie miało miejsca jakieś wyraźne poparcie ze strony żadnego z krajów" dla polskiej propozycji.

Dotychczas przyjęcie decyzji ramowej, zaproponowanej przez Komisję Europejską w 2003 roku, wymagającej jednomyślności, blokowały Włochy i Wielka Brytania, argumentując, że projekt jest sprzeczny z zasadą wolności słowa.

Niemcy, po części zapewne z powodów historycznych, podejmują kolejną próbę, by osiągnąć porozumienie. "Wszyscy zgadzamy się, by wysłać przekaz, że wszyscy razem jesteśmy przeciwko rasizmowi i ksenofobii" - powiedziała w czwartek niemiecka minister Brigitte Zypries.

Wiele wskazuje jednak na to, że wobec rozbieżności w "27" i nowych postulatów, do porozumienia jest jeszcze daleko.

"Nowe postulaty, np. w sprawie karania za negowanie zbrodni komunistycznych, to woda na młyn dla takich krajów jak Wielka Brytania, Szwecja czy Dania, które wcale nie chcą tej decyzji ramowej" - powiedział jeden z dyplomatów uczestniczących w dyskusji.

Zgodnie z niemiecką propozycją dyrektywy ramowej karane miałoby być tylko publiczne podżeganie do przemocy i nienawiści przeciwko grupom ludności ze względu na rasę, kolor skóry, religię lub pochodzenie.

Karalne byłoby też negowanie zbrodni przeciwko ludzkości, np. holokaustu, choć samo słowo "holokaust" ani razu nie pojawia się w propozycji decyzji ramowej. Prawo przewiduje karanie negowania tych zbrodni przeciwko ludzkości, które zostały za takie uznane zgodnie ze statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego i Kartą Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze z 1945 roku.

Tylko w 9 z 27 krajów UE (w Austrii, Belgii, Niemczech, Polsce, Francji, Czechach, Rumunii, na Słowacji i Litwie) istnieje prawny zakaz negowania holokaustu.

Decyzja ramowa w niczym nie ograniczyłaby przepisów o wolności słowa zagwarantowanych w konstytucjach poszczególnych krajów. Niemcy przekonują, że ich propozycja pozostawia krajom członkowskim swobodę w kwestii wymiaru kar, a także nie stoi na przeszkodzie wprowadzaniu bardziej restrykcyjnych przepisów.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ mc/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)