Polska i Niemcy wspólnie zaapelowały w poniedziałek do partnerów w UE o wsparcie Ukrainy mocno dotkniętej kryzysem gospodarczym, proponując wysłanie tam unijnej misji, która spróbuje pogodzić zwaśnione strony sceny politycznej wokół pilnych antykryzysysowych działań.
List w tej sprawie, do którego dotarła PAP, wystosowali do czeskiego przewodnictwa w UE szefowie dyplomacji Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier, a propozycja ma być dyskutowana na poniedziałkowym spotkaniu szefów dyplomacji "27" w Luksemburgu.
"Ukraina jest poważnie dotknięta obecnym globalnym kryzysem gospodarczym i finansowym. Trwająca wewnętrzna dysputa polityczna jeszcze zaostrza wpływ kryzysu" - piszą ministrowie, przestrzegając, że negatywne wydarzenia na Ukrainie mogą mieć konsekwencje także dla Unii Europejskiej i jej państw członkowskich.
"Uważamy, że nadszedł czas, by zastanowić się, jak w najlepszy sposób możemy pomóc krajowi w przezwyciężeniu obecnych trudności" - podkreślili Sikorski i Steinmeier.
Zaznaczają, że kroki mające na celu ustabilizowanie ukraińskiej gospodarki mogą być skuteczne tylko jeśli będą się cieszyć "przynajmniej elementarnym konsensusem wśród ukraińskich przywódców". Dlatego - argumentują - UE powinna zaangażować się w przezwyciężenie kryzysu politycznego między obozami prezydenta Wiktora Juszczenki i premier Julii Tymoszenko.
"Możliwym sposobem, by pomóc krajowi, mogłaby być unijna misja do Kijowa, by wezwać ukraińskich przywódców, w tym opozycję, do porozumienia w sprawie najpilniejszych środków w celu przezwyciężenia kryzysu" - proponują dwaj ministrowie.
Apelują też, by ministrowie finansów "27" zajęli się koordynacją szczegółów unijnego stanowiska w sprawie pomocy gospodarczej i finansowej dla Ukrainy.
W listopadzie Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) zatwierdził antykryzysowy pakiet pomocy dla Ukrainy wartości 16,4 mld dol. Transza 4,5 mld została już wypłacona, ale odblokowanie pilnie potrzebnej reszty jest niemożliwe z powodu sporu między Juszczenką a Tymoszenko ws. budżetu na rok 2009.
Bank Światowy prognozuje, że PKB Ukrainy skurczy się w tym roki o ok. 9 proc.
Michał Kot (PAP)
kot/ ro/
