78-letni polski podróżnik Henryk Widera, zatrzymany przed blisko miesiącem na południu Rosji za nielegalne wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne, rozpoczął we wtorek głodówkę - poinformowały w środę miejscowe media.
Widera, pływający niewielkim jachtem po Europie od 2006 roku, nie wiedział, że żadne jednostki pod obcą banderą nie mogą wpływać na rosyjskie wody wewnętrzne bez specjalnego zezwolenia ministerstwa transportu. Polak przepłynął już 18 krajów Europy i ostatnim punktem jego podróży miał być leżący na północy Rosji Murmańsk.
Jacht Widery stoi obecnie w porcie w Rostowie nad Donem. Pomocy podróżnikowi udzielił polski konsul, który w jego imieniu zwrócił się do ministerstwa transportu w Moskwie o zgodę na kontynuowanie rejsu.
Cytowany przez rosyjską telewizję NTW resort twierdzi, że nikt się w tej sprawie do niego nie zgłaszał. Dodaje, że procedura wydania stosownego zezwolenia trwa zazwyczaj dwa miesiące. Tymczasem w sierpniu upływa termin ważności rosyjskiej wizy Polaka.
Widera twierdzi, że nie ma już sił, by spędzić kolejne dwa lata na morzu, wracając do Polski tą samą drogą, którą przypłynął. Podkreśla, że chce podróż dokończyć, na co - jak twierdzi - potrzebuje tylko kilku miesięcy. (PAP)
zab/ ala/ mow/
int. arch.
