Polski MSZ ma nadzieję na utrzymanie funkcjonowania Traktatu o Ograniczeniu Sił Konwencjonalnych w Europie (CFE) i przestrzegania jego zasad przez wszystkich sygnatariuszy - poinformował PAP rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Robert Szaniawski.
We wtorek pierwszy wicepremier Rosji Siergiej Iwanow ostrzegł, że nieefektywność działania CFE stanowi dla jego kraju realne niebezpieczeństwo i zmusza do dalszych zbrojeń.
W poniedziałek Rosja wystąpiła o pilne zwołanie konferencji w sprawie CFE. Już w kwietniu prezydent Władimir Putin zapowiedział wprowadzenie moratorium na wykonywanie przez Rosję zapisów CFE, do czasu aż wszyscy sygnatariusze ratyfikują układ i zaczną go realizować.
Putin oświadczył wtedy, że to posunięcie jest częściowo związane z planami rozmieszczenia w Europie Wschodniej elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, czemu Rosja się stanowczo sprzeciwia. Moskwa chce też m.in., aby do CFE przyłączyły się Litwa, Łotwa i Estonia, które w 2004 roku wstąpiły do NATO, a w chwili zawarcia porozumienia CFE wchodziły w skład ZSRR.
"Z naszego punktu widzenia kwestia tarczy antyrakietowej nie ma nic wspólnego z kwestią Traktatu o Ograniczeniu Sił Konwencjonalnych w Europie" - podkreślił rzecznik MSZ.
Dodał, że wypowiedzi rosyjskie, które wiązały te sprawy były "z gruntu fałszywe", a kolejne wypowiedzi, dotyczące m.in. tego, że niektóre państwa europejskie nie ratyfikowały traktu - mają stanowić ich "usprawiedliwienie".
"Mamy nadzieję, że możliwe będzie utrzymanie funkcjonowania traktatu i będzie on respektowany przez wszystkie państwa, jakie go podpisały" - powiedział Szaniawski. (PAP)
ann/ par/ jra/