Na karę 15 lat więzienia Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał we wtorek 35-letniego Karola Cejnoga (sąd zgodził się na podanie jego nazwiska - PAP) za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem byłej konkubiny. Mężczyzna zadał swojej ofierze kilkadziesiąt ciosów nożem i młotkiem. Do tragedii doszło we wrześniu 2003 r. w Gdańsku.
Zdaniem sądu, najbardziej prawdopodobnym motywem zabójstwa był zawód miłosny. Cejnóg i jego ofiara 30-letnia Joanna Ł. żyli w konkubinacie przez 10 lat. Ich związek rozpadł się kilka miesięcy przed zabójstwem.
"Na kilka dni przed śmiercią kobieta oświadczyła oskarżonemu, że go nienawidzi i nie może już na niego patrzeć. Wystąpiła też z pozwem o zasądzenie alimentów na rzecz syna" - powiedział w uzasadnieniu wyroku przewodniczący składu sędziowskiego, Robert Studzienny.
Wymierzając karę, sąd uwzględnił opinię biegłego psychiatry, stwierdzającą, że z powodu silnego wzburzenia mężczyzna miał ograniczoną możliwość rozpoznania swojego czynu. Na wysokość kary wpłynęła też jego dotychczasowa niekaralność (Cejnóg jest magistrem ekonomii - PAP) i dobra opinia z aresztu.
Świadkiem tragedii był 2,5-letni wówczas syn oskarżonego i jego ofiary. Tuż przed zabójstwem między mężczyzną a kobietą doszło do kłótni. Cejnóg zadał ofierze ok. 30 ciosów nożem i co najmniej 10 uderzeń młotkiem. Zwłoki zawinął w dywan. Po kilku godzinach od zabójstwa sam zgłosił się na policję. (PAP)
rop/ bno/