Sędzia z Kościerzyny (Pomorskie) Janusz K. został oskarżony o przyjęcie łapówek w łącznej wysokości 140 tys. zł. Pieniądze brał za korzystne dla podsądnych rozstrzygnięcia.
Aktem oskarżenia objęto też Marcina L., który pośredniczył w przekazaniu części pieniędzy. Obu mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Śledztwo w sprawie sędziego prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Jej rzeczniczka Beata Szafrańska powiedziała we wtorek PAP, że akt oskarżenia przesłano do Sądu Rejonowego w Kościerzynie. Rzeczniczka dodała, że żaden z oskarżonych nie przyznał się w śledztwie do winy. Obaj będą odpowiadać przed sądem z wolnej stopy.
Śledztwo w sprawie sędziego prokuratura wszczęła pod koniec grudnia 2008 r. Pierwszy zarzut Janusz K. usłyszał w czerwcu 2009 r., po uchyleniu mu immunitetu przez sądy dyscyplinarne przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku i Sądzie Najwyższym. Dwa kolejne przedstawiono mu w grudniu 2009 r.
Pierwszy z zarzutów dotyczy przyjęcia w ciągu 10 lat (od 8 grudnia 1998 r. do 22 grudnia 2008 r.) 100 tys. zł od dwóch sądzonych przez niego osób w zmian za korzystne dla nich rozstrzygnięcia.
W drugim zarzucie chodzi o przyjęcie między 31 maja 2006 r. a 22 maja 2007 r. 40 tys. zł od innego podsądnego w zamian za wydanie uniewinniającego wyroku. Zaś w trzecim o napisanie między 9 listopada 2008 r. a 22 grudnia 2008 r. projektu apelacji na korzyść tego samego mężczyzny i jego kolegi w zamian za warte 300 zł ryby w galarecie i korzystanie przez co najmniej 5 dni z mercedesa należącego do jednego z podsądnych.
Marcin L. został przez prokuraturę oskarżony o pomocnictwo w przekazaniu sędziemu K. 40 tys. zł. Mężczyzna m.in. organizował spotkania między wręczającym łapówki a sędzią.
Sędzia Janusz K. orzekał w wydziale karnym Sądu Rejonowego w Kościerzynie. Przez pewien czas był przewodniczącym tego wydziału. Obecnie jest zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych i otrzymuje obniżone wynagrodzenie. (PAP)
sibi/ abr/ jra/