Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomorskie: Utrzymane 25 lat więzienia za zabicie konkubenta

0
Podziel się:

Gdański Sąd Apelacyjny utrzymał w czwartek wyrok 25 lat pozbawienia wolności
dla 51-letniej Jolanty W.-K., która w 2001 r. zabiła swojego wieloletniego partnera. Wyrok jest
prawomocny. Obrona nie wyklucza wniesienia kasacji.

Gdański Sąd Apelacyjny utrzymał w czwartek wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla 51-letniej Jolanty W.-K., która w 2001 r. zabiła swojego wieloletniego partnera. Wyrok jest prawomocny. Obrona nie wyklucza wniesienia kasacji.

SA uznał, że sąd pierwszej instancji właściwie ocenił dowody poszlakowe, na podstawie których została skazana kobieta. Także wysokość wyroku została uznana za adekwatną do okoliczności sprawy i sposobu działania oskarżonej.

Sprawa Jolanty W.-K. była poszlakowa, bo prokuratura nie znalazła broni, z której został zabity Sławomir K., nie znaleziono też jego ciała.

Według śledczych kobieta zastrzeliła konkubenta, po czym poprosiła przyjaciółkę o wyrzucenie broni; ciało zaś ukryła betonując je w posadzce garażu. Po kilku latach, obawiając się wykrycia sprawy, z pomocą nowego partnera, wydobyła szczątki z betonu i spaliła je. Oskarżona nie przyznaje się do winy, utrzymuje, że jej konkubent żyje - mieszka za granicą i ukrywa się przed wrogami.

Zdaniem obrońcy Jolanty W.-K., Grzegorza Ksepko, z wielu dowodów poszlakowych sąd niesłusznie wyciągnął wnioski przemawiające na niekorzyść oskarżonej. Zwrócił uwagę na to, że zarówno prokuratura, jak i sąd nie zrobiły wszystkiego, by odnaleźć broń, z której miał zostać zastrzelony mężczyzna (broń została wrzucona do Zatoki Gdańskiej, a biegli orzekli, że dno w tym miejscu jest tak zamulone, że poszukiwanie nie przyniesie rezultatu).

Zdaniem obrońcy sąd powinien też dokładniej sprawdzić informację o tym, że Sławomir K. żyje. Ksepko podniósł też sprawę wiarygodności mężczyzny, który - według ustaleń śledczych - pomagał w wydobyciu z betonu i spaleniu szczątków. Zdaniem obrońcy nowy partner kobiety mógł złożyć fałszywe zeznania.

Sąd Apelacyjny odrzucił te argumenty i uznał, że wiele okoliczności wskazuje na wiarygodność zeznań mężczyzny. Sędziowie przypomnieli, że psycholodzy badający Jolantę W.-K. orzekli, że ma ona skłonności do manipulowania ludźmi.

Zdaniem sędziów, wersji mówiącej o tym, że konkubent Jolanty W.-K. żyje i mieszka za granicą, przeczy m.in. to, że człowiek ten od lat nie kontaktował się z rodziną (w tym dwójką dzieci, które miał z Jolantą W.-K.). Zwrócili też uwagę na fakt, że informację o tym, iż konkubent żyje, kobieta podała dopiero, gdy ruszył proces.

Obrońca Jolanty W.-K. zapowiedział, że - po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku - rozważy kasację. "Jest ona wysoce prawdopodobna" - dodał.

O zaginięciu Sławomira K. rodzina poinformowała w 2001 r. Opierając się na informacjach od Jolanty W.-K. śledczy prowadzili postępowanie pod kątem uprowadzenia. Sprawa zabójstwa wyszła na jaw pięć lat później, gdy na policję zgłosił się mężczyzna, który zeznał, że pomógł w spaleniu szczątków ofiary.

Jego zeznania potwierdzili przyjaciółka i brat Jolanty W.-K., którzy w 2001 r. pomagali jej w ukryciu zwłok i zacieraniu śladów. Prawdopodobnie z obawy przed tym, że ludzie ci mogą zdradzić miejsce ukrycia ciała, Jolanta W.-K. parę lat po zabójstwie zdecydowała się spalić szczątki. Cała trójka pomocników została osądzona w odrębnym procesie, uznano ich za winnych.

W sierpniu 2008 r. prokuratorzy "zaocznie" przygotowali zarzuty wobec Jolanty W.-K. Ponieważ kobieta mieszkała w Stanach Zjednoczonych, polska strona wystąpiła o jej ekstradycję. Amerykański sąd przychylił się do wniosku i w połowie maja br. Jolanta W.-K. została przewieziona do Polski.

Za jeden z prawdopodobnych motywów zabójstwa prokuratura uznała chęć zapewnienia sobie przez Jolantę W.-K. dobrej sytuacji materialnej. W czasie, kiedy doszło do zabójstwa, spotykała się ona z innym mężczyzną. Zdaniem śledczych mogła obawiać się, że po definitywnym zakończeniu związku ze Sławomirem K. utraci część majątku zgromadzonego w czasie ich wspólnego życia. (PAP)

aks/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)