Ponad 3 tys. dziennikarzy z ponad 40 krajów świata zarejestrowało się do obsługi sobotnio-niedzielnych uroczystości żałobnych w Warszawie i Krakowie. Nie wszystkie akredytacje zostały jednak odebrane - po zamknięciu lotnisk część mediów nie dotarła do Polski.
W sumie na uroczystości żałobne ku czci wszystkich 96 ofiar katastrofy w Warszawie oraz pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu akredytowało się 3316 dziennikarzy z ponad 40 krajów świata. 2044 osoby akredytowały się na obsługę uroczystości w stolicy, a 2501 w Krakowie. Obu liczb nie należy sumować, bo część dziennikarzy obsługiwała wydarzenia w obu miastach (w nocy w Warszawie podstawiony został dla nich specjalny pociąg do Krakowa).
Wśród zarejestrowanych mediów było m.in. ponad 40 ekip telewizyjnych (m.in. BBC, France 24, ZDF, RAI, Russia Today, Al Jazeera), ponad 300 redakcji prasowych i radiowych, ponad 100 fotoreporterów oraz dziennikarze portali internetowych. Nie wszystkie spośród zarejestrowanych ekip odebrały swe akredytacje (część z nich z powodu wulkanicznego pyłu nad Europą i zamkniętych lotnisk nie doleciała do Polski). Szczególnie liczne były ekipy mediów z Rosji i Ukrainy.
Organizacją centrów prasowych zajmowało się Centrum Prasowe PAP. W Warszawie i Krakowie dla mediów rozstawiono duże hale namiotowe z podłogą i oświetleniem. W środku były rozmieszczone duże ekrany telewizyjne i nagłośnienie, pozwalające na bieżąco śledzić uroczystości. Od rana do późnego wieczora na dziennikarzy czekały tam stanowiska prasowe (krzesła i stoły dla 1800 osób, 150 laptopów, w tym z rosyjską klawiaturą), drukarki i kserokopiarki, agregaty prądotwórcze do zasilania wozów satelitarnych i platform stand-up, zapewniony był dostęp do internetu (w tym bezprzewodowej sieci Wi-Fi). Wydzielono też kilkanaście stanowisk z okablowaniem na potrzeby realizacji telewizyjnych. W Krakowie zapewnione było symultaniczne tłumaczenie przebiegu uroczystości na pięć języków.(PAP)
js/ pz/
