Portugalski minister gospodarki Jose Vieira da Silva ostrzegł we wtorek, że zaplanowany od piątku do końca miesiąca strajk pilotów uderzy w przemysł turystyczny, osłabiony zeszłorocznym spadkiem liczby turystów odwiedzających kraj. Piloci TAP chcą wyższych płac.
Państwowy przewoźnik lotniczy twierdzi, że na tych sześć dni zaplanowanych jest około 1 500 lotów i strajk może dotknąć około 150 tysięcy pasażerów.
"Nasz sektor turystyczny wychodzi z bardzo głębokiego kryzysu. Strajk nie będzie dobry dla niego" - powiedział Vieira da Silva.
Turystyka zapewnia około 8 procent portugalskiego PKB. Portugalię co roku odwiedza około 12 mln turystów.
Hotele na południowym wybrzeżu Algarve, które jest głównym magnesem turystycznym doniosły, że na skutek globalnego kryzysu ekonomicznego liczba rezerwacji w zeszłym roku spadła o 12 procent.
Kierownictwo TAP zaoferowało pilotom podwyżkę w wysokości 1,8 procent, ale związki zawodowe domagają się podwyżki co najmniej 5,6-procentowej. Linie lotnicze twierdzą, że strajk może kosztować je 30 mln euro.
W 2008 roku TAP poniósł stratę w wysokości 285 mln euro, głównie z powodu wyższych cen paliwa, po roku rekordowego zysku w wysokości 32,8 mln euro. Danych za rok 2009 jeszcze nie przedstawiono.
TAP posiada 51 airbusów i lata do 58 miast w 27 krajach Europy, Afryki i obu Ameryk. (PAP)
klm/ ro/
5906278
