Portugalski rząd odrzucił we wtorek ustalenia brytyjskiej organizacji pozarządowej, według której Portugalia uczestniczyła w transporcie ponad 700 więźniów do amerykańskiego obozu Guantanamo na Kubie.
Organizacja Reprieve (Ułaskawienie) informowała, że 728 z 774 więźniów z Guantanamo zostało tam przetransportowanych przez Portugalię. Organizacja twierdzi, że dane te oparła na oficjalnych informacjach portugalskich, informacjach amerykańskiego ministerstwa obrony i zeznaniach samych więźniów.
"Naturalnie odrzucamy konkluzje tego raportu" - oświadczył portugalski sekretarz stanu ds. europejskich Manuel Lobo Antunes.
"Wyrażamy potępienie, sprzeciw i oburzenie" - podkreślił, dodając, że "portugalski rząd dostarczył wszelkich informacji, jakimi dysponuje, przy pełnej przejrzystości".
"Większość przytoczonych przypadków dotyczy lotów nad terytorium portugalskim samolotów, które - co nie zostało udowodnione - transportowały zatrzymanych" - wyjaśnił Antunes. "Nic nie wskazuje, by Portugalia działała w sposób nielegalny" - dodał.
Rok temu komisja Parlamentu Europejskiego ds. domniemanych lotów i więzień CIA w Europie przyjęła raport, w którym oskarża rządy państw członkowskich o współpracę z USA i ukrywanie jej przed opinią publiczną. Raport stawia zarzuty kilkunastu krajom, w tym Polsce.
Przewodniczący tej komisji, Portugalczyk Carlos Coelho ocenił we wtorek, że "przesadne są domysły, jakoby cała społeczność więźniów Guantanamo została tam przetransportowana przez Portugalię".
Jako "zadziwiający" ocenił Coelho w rozmowie z agencją LUSA fakt, że brytyjska organizacja wyszczególniła przypadek Portugalii bez "zbadania z jednakową determinacją o wiele poważniejszych doniesień na temat innych krajów".
W lutym 2007 r. portugalski wymiar sprawiedliwości otworzył własne śledztwo w sprawie ewentualnych nielegalnych lotów CIA nad terytorium Portugalii. Według źródeł oficjalnych jego wyniki powinny być znane "w krótkim czasie". (PAP)
ksaj/ mc/
5477
