Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie PiS opuścili posiedzenie komisji infrastruktury

0
Podziel się:

Posłowie PiS opuścili środowe posiedzenie komisji infrastruktury; na
konferencji prasowej argumentowali, że rząd nie przygotował "podstawowej informacji" dot. wydatków
na transport w 2011 roku. Szef komisji odpowiada, że to "nieudany zarzut".

Posłowie PiS opuścili środowe posiedzenie komisji infrastruktury; na konferencji prasowej argumentowali, że rząd nie przygotował "podstawowej informacji" dot. wydatków na transport w 2011 roku. Szef komisji odpowiada, że to "nieudany zarzut".

Poseł PiS Andrzej Adamczyk poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że posiedzenie komisji poświęcone było projektowi budżetu państwa m.in. w części dotyczącej transportu, w tym budowy dróg i kolei.

"W trakcie posiedzenia okazało się, że rząd nie przygotował podstawowych informacji, które dotyczyły wydatkowania kwot, dziesiątków miliardów w przyszłym roku na budowę dróg, a także na modernizację szlaków kolejowych" - powiedział.

Jak zaznaczył, posłowie PiS dwukrotnie składali wniosek o przygotowanie takiej informacji "w trybie pilnym". "Niestety, posłowie rządzącej koalicji dwukrotnie ten nasz wniosek odrzucili" - dodał Adamczyk.

Bogusław Kowalski podkreślił, że także w środę posłowie PiS wnioskowali o informację w tej sprawie, jednak przewodniczący komisji Zbigniew Rynasiewicz (PO) nie przychylił się do ich wniosku, więc - jak dodał - opuścili posiedzenie komisji. "Posłowie ze strony koalicyjnej przyznawali nam merytoryczną rację" - dodał.

Według posła "cała sytuacja" wynika z tego, że został zmieniony system finansowania inwestycji drogowych: finansowanie przeniesiono z budżetu do Krajowego Funduszu Drogowego, czyli poza budżet. "W budżecie jest to kwota ok. 3 mld zł.; w KFD, biorąc pod uwagę to, co było w tym roku, to jest ok. 20 mld zł" - podkreślił.

Kowalski tłumaczył, że posłom przekazano informację "dotyczącą tylko tej części bezpośrednio związanej z budżetem państwa, a więc kwoty około 3 mld zł", nie przedstawiono natomiast informacji na temat wydatkowania kwot z Krajowego Funduszu Drogowego.

"Trudno jest formułować jakiekolwiek opinie jest realizowany plan drogowy, jak wygląda polityka państwa w zakresie rozwoju infrastruktury, nie mając tak fundamentalnej wiedzy. To jakbyśmy chcieli mówić o całej górze lodowej tylko na podstawie tego wierzchołka, który jest widoczny ponad poziomem wody" - ocenił.

Jak dodał, ten sam problem dotyczy finansowania inwestycji kolejowych, które w znacznej części pochodzą z Funduszu Kolejowego, który jest funduszem pozabudżetowym. "Brak informacji na ten temat, co jest w tym funduszu, skąd będą pochodziły pieniądze, jak zostaną wydatkowane, też nie pozwala na zbudowanie opinii" - zaznaczył Kowalski.

Podkreślił, że przed wprowadzeniem do ustawy budżetowej systemu forsowanego przez ministra finansów Jacka Rostowskiego załącznik w postaci planu rzeczowo-finansowego tego funduszu był dołączony jako integralna część ustawy budżetowej. "W tej chwili tego nie ma" - podkreślił poseł.

Jego zdaniem, obecna "niedopuszczalna" sytuacja oznacza, że potężne kwoty finansów publicznych "nie są w żaden sposób nadzorowane, kontrolowane, weryfikowane przez opinię publiczną".

Posłowie PiS podkreślili, że oczekują "niezwłocznego" dostarczenia informacji, o które proszą.

Rynasiewicz pytany przez PAP o zarzuty posłów PiS powiedział: "Dla wszystkich jest wiadomym, że zgodnie z ustawą o KFD rząd ma obowiązek uzgodnić plan finansowy, inwestycyjny pomiędzy resortami, w tym wypadku resortem infrastruktury i finansów, do 30 października. Takie są przepisy. Z kolei przedłożenie budżetowe dotyczy wszystkich części budżetowych, które są zawarte z budżecie państwa".

"Nasi koledzy z PiS nawet nie chcieli znać tych wskaźników, które są w budżecie, w ogóle nie chcieli dyskutować" - podkreślił Rynasiewicz. "Interesowała ich tylko ta część, która nie jest wpisana w budżecie, tylko jest poza nim, w KFD, w Funduszu Kolejowym" - dodał. "To zarzut kompletnie nieudany, bardziej im zależało, by zablokować prace nad budżetem niż kwestia przyczyn merytorycznych" - podkreślił szef komisji.

Pytany, o uwagi posłów PiS, że nie mogą sformułować całościowego poglądu na podstawie niepełnej informacji, odparł: "Nie potrafią czytać budżetu, bo w nim mają wskaźniki, które pokazują ile wydatków będzie w sumie z KFD na inwestycje drogowe" - podkreślił.(PAP)

sdd/ par/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)