Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Powódź: Od połowy maja ponad 41 tys. interwencji strażaków

0
Podziel się:

Od połowy maja strażacy PSP i OSP brali udział w ponad 41 tys. akcji
ratowniczych - na terenie 14 województw - związanych z likwidacją skutków powodzi. Od początku
powodzi w działaniach ratowniczych uczestniczyło już ponad 110 tys. strażaków, w tym 85 tys.
członków OSP.

Od połowy maja strażacy PSP i OSP brali udział w ponad 41 tys. akcji ratowniczych - na terenie 14 województw - związanych z likwidacją skutków powodzi. Od początku powodzi w działaniach ratowniczych uczestniczyło już ponad 110 tys. strażaków, w tym 85 tys. członków OSP.

Jak powiedział w poniedziałek PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, sytuacja powodziowa w kraju powoli się stabilizuje. Jego zdaniem prognozowane opady deszczu nie spowodują drugiej fali powodziowej na głównych rzekach, ale lokalnie należy spodziewać się wyższego poziomu wody.

Codziennie w działania związane z przeciwdziałaniem powodzi oraz usuwaniem jej skutków zaangażowanych jest kilka tysięcy strażaków. Zabezpieczają oni wały przeciwpowodziowe, wypompowują wodę z zalanych terenów oraz udzielają pomocy powodzianom.

Tymczasem MSWiA chce zmienić przepisy tak, aby odciążyć pracę strażaków PSP oraz rozwiązać problem przepracowanych przez nich nadgodzin. "Analizujemy różne rozwiązania" - powiedziała PAP rzeczniczka MSWiA Małgorzata Wodniak, odnosząc się do publikacji prasowych na ten temat. Według "Gazety Wyborczej" chodzi w sumie o blisko 10 mln nadgodzin.

Według Woźniak jednym z branych pod uwagę rozwiązań jest zmiana organizacji prowadzenia akcji ratowniczych w małych miejscowościach, polegająca na przejęciu części zadań strażaków PSP przez strażaków OSP. Według rzeczniczki MSWiA pozwoliłby na to Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy, który jest bardzo rozbudowany.

MSWiA podkreśla, że w ustawie budżetowej na ten rok nie ma pieniędzy na wypłaty rekompensat. Woźniak przypomniała w rozmowie z PAP o uchwale Sądu Najwyższego z 18 marca 2008 roku, zgodnie z którą strażakom nie przysługuje prawo do dodatkowego wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach.

Rzecznik PSP powiedział PAP, że nadgodziny są systematycznie oddawane. "Na pewno nie wpłynie to na zmniejszenie poziomu bezpieczeństwa w kraju" - zapewnił Frątczak i dodał, że problem rozliczania nadgodzin jest znany od kilku lat.

Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej strażacy nie mieli wyznaczonych tygodniowych norm pracy. Od 2005 roku obowiązuje ich 40-godzinny tydzień pracy. Zgodnie z ustawą o Państwowej Straży Pożarnej tydzień pracy strażaka może być jednak wydłużony do 48 godzin, jeżeli jest to uzasadnione koniecznością zapewnienia ciągłości służby. Za tę dodatkową pracę funkcjonariusz powinien przed upływem sześciu miesięcy odebrać czas wolny. Przepisy nie wskazują jednak, co zrobić w sytuacji, gdy strażak nie mógł we wskazanym czasie odebrać wolnego za przepracowane nadgodziny. Strażakom przysługuje 26 dni urlopu w ciągu roku. Dodatkowe 18 dni dostają ci uczestniczący w akcjach ratunkowych i gaszeniu pożarów. (PAP)

gdy/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)