#dochodzą kolejne informacje#
28.9. Olsztyn (PAP) - Jedna osoba, prawdopodobnie mężczyzna, zginęła w poniedziałek w pożarze budynku socjalnego zlokalizowanego przy ulicy Towarowej w Olsztynie.
Osiem osób, w tym czworo dzieci, zostało przewiezionych do szpitala. "Osoby te zostały już wypisane z lecznicy i wróciły na miejsce pożaru." - poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Straży Pożarnej w Olsztynie Jarosław Przybyłowski
Jak poinformował PAP dyżurny miasta Olsztyna 15 osób (w tym te wypisane ze szpitala) zostało zabranych do autobusu MPK i będzie przewiezionych i zakwaterowanych w hotelu "Stadion". Wśród tych osób jest Joanna Chojnacka, która powiedziała PAP, że ofiara pożaru mieszkała samotnie. "To był ok. 50-letni mężczyzna znany z tego, że pił alkohol i palił papierosy" - powiedziała. Kobieta dodała, że obudził ją krzyk sąsiadów. "Gdy wybiegliśmy na korytarzu było dużo dymu, zanim wybiegłam obudziłam jeszcze mieszkających obok rodziców" - powiedziała.
Chojnacka z płonącego budynku wyprowadziła z mężem kilkuletnie dziecko i niemowlę. Wiele ewakuowanych osób uciekło z pożaru w pidżamach, krótkich spodenkach, okryli się kołdrami. W nocy z poniedziałku na wtorek w Olsztynie jest chłodno i pada deszcz.
Na miejscu pożaru jest prokurator, który pojedynczym osobom zezwala na wejście do budynku i zabranie z niego najpotrzebniejszych rzeczy i dokumentów. Na miejsce ma też przybyć inspektor nadzoru budowlanego, który ma ocenić, czy budynek nadaje się do zamieszkania.
Straż pożarna podaje sprzeczne informacje co do liczby osób zamieszkujących budynek - informacji przekazanych PAP przez Przybyłowskiego wynika, że budynek socjalny, który kiedyś był schroniskiem dla bezdomnych, zamieszkiwało 21 osób, rzecznik olsztyńskiej straży Sławomir Filipowicz informuje o 28 osobach, ale zapewnia, że w czasie wybuchu pożaru w budynku było tylko 17 osób.
"To był budynek parterowy o długości 25 metrów. Całkowitemu spaleniu uległo jedno pomieszczenie o wymiarach 2,5 na 4 metry, w nim właśnie znaleziono zwęglone zwłoki. Pozostała część budynku była bardzo mocno zadymiona" - powiedział PAP dyżurny straży.
Na miejscu pożaru pracowało 8 wozów gaśniczych. Straż pożarna zapewnia, że ogień jest już opanowany, a budynek przeszukany. "Więcej ofiar śmiertelnych w nim nie ma" - zapewnił Przybyłowicz.
Straż pożarna nie informuje o możliwych przyczynach pożaru. (PAP)
ali/ jwo/