Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w poniedziałek w mocy postanowienie sądu niższej instancji, który skazał adwokata Michała G. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat za płatną protekcję oraz przywłaszczenie powierzonego mienia.
W 2001 roku adwokat z Leszna, powołując się na swoje wpływy i znajomości w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, obiecał pośredniczyć w pozytywnym rozpoznaniu zażalenia na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Józefa B. W czasie "pośredniczenia" wyłudził od rodziny mężczyzny 37 tys. zł.
W maju 2007 r. Sąd Rejonowy w Lesznie skazał go za to na 2 lata w zawieszeniu na 5 lat, ośmioletni zakaz wykonywania zawodu, grzywnę oraz nakazał mu zwrócenie wyłudzonych pieniędzy.
"Sąd Okręgowy uznał w poniedziałek, że co do winy i kary w tej sprawie sąd rejonowy dokonał właściwych ustaleń i utrzymał wyrok w mocy. Uchylono jedynie jeden z punktów orzeczenia, w którym sąd nakazał podanie orzeczenia do publicznej wiadomości" - powiedział PAP Jarema Sawiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Jak dodał, sąd rejonowy pomylił się w tej sprawie, ponieważ w chwili popełnienia czynu nie było zapisu o publikacji wyroku w kodeksie karnym.
Pokrzywdzonym w sprawie był Józef B., rolnik wobec którego w 2001 roku toczyło się postępowanie karne. B. chciał, aby adwokat doprowadził do zwolnienia go z aresztu w związku ze sprawą o paserstwo. Adwokat pobrał 9 tys. zł wynagrodzenia i zażądał 45 tys. na kaucję dla podejrzanego rolnika.
Po opuszczeniu aresztu B. z pism sądowych dowiedział się, że kaucja wyniosła tylko 10 tys. zł i zażądał od mecenasa wyjaśnień. Podczas jednego ze spotkań córka pokrzywdzonego nagrała rozmowę z adwokatem, w której przyznał się on do zarzucanych mu czynów. Sąd uznał nagranie za oryginalne.
Poniedziałkowy wyrok jest prawomocny.(PAP)
rpo/ kpr/ itm/ mhr/