"Wolny Tybet" - pod takim hasłem protestowało w piątek na poznańskim Starym Rynku ponad sto, głównie młodych osób. Zbierali podpisy pod petycją do prezydenta Chin o uwolnienie zatrzymanych podczas pokojowych demonstracji w Tybecie.
"Trzeba się podpisać pod taką petycją, bo kiedyś w naszej sprawie Amnesty International robiło podobne akacje na zachodzie. Ja zrobię to co mogę. Jestem kibicem sportowym i w ramach bojkotu nie będę oglądał transmisji z pekińskich igrzysk" - powiedział PAP jeden z uczestników demonstracji.
Poznański europarlamentarzysta Filip Kaczmarek apelował do polityków, aby nie uczestniczyli w igrzyskach. "Zróbmy wszystko, aby Chińczycy nie mogli wygrać tych igrzysk w sferze politycznej" - powiedział Kaczmarek.
10 marca w Lhasie, stolicy Tybetu, w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom mnisi buddyjscy zorganizowali pokojowe marsze. W kolejnych dniach przerodziły się one w największe od 20 lat antychińskie demonstracje, obejmujące także zamieszkane przez tybetańczyków regiony poza granicami Tybetu. Tybetańskie władze na uchodźstwie twierdzą, że w starciach zginęło co najmniej 140 ludzi. (PAP)
kpr/ la/ jra/